Minister Jarosław Sellin o feministkach. Polityk ostro ocenia ostatnie wydarzenia w kraju
W ciągu ostatnich tygodni wiele działo się na ulicach polskich miast za sprawą manifestacji. Teraz kraj żyje sprawą nieprzyjemnego wydarzenia, które miało miejsce kilka dni temu. Podczas jednego z protestów posłanka Barbara Nowacka dostała gazem w twarz od policjanta. Sprawa cały czas jest w toku, ale wzbudza coraz więcej kontrowersji. Do ostatnich zdarzeń odniósł się wiceminister Jarosław Sellin.
Jarosław Sellin w programie "Express Biedrzyckiej" krytycznie odniósł się do manifestacji i protestów. Niepochlebne słowa skierował szczególnie pod adresem feministek.
Jarosław Sellin pod ostrzałem pytań
Na pytanie dziennikarki z programu "Express Biedrzyckiej" dotyczące zachowania policjantów podczas ostatnich manifestacji, Sellin zdecydował się na szerszą odpowiedź. Wypowiedź wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego nie pozostawia złudzeń. Polityk uznał, że manifestacje są nielegalnie zorganizowane przez radykalne feministki, przez co "narażają pozostałych na śmierć". Wiceminister uważa także, że główny postulat aborcji na życzenie wcale nie jest popierany przez większość społeczeństwa.
Dodatkowo Jarosław Sellin stwierdził, że Marta Lempart po dwukrotnej przegranej wyborach, "nadrabia nieumiejętności polityczne kryterium ulicznym" i w ten sposób chce zdobyć władzę. Wiceminister uważa także, że liderka protestów zachowuje się wulgarnie i agresywnie w stosunku do funkcjonariuszy.
Wiceminister o sprawie Barbary Nowackiej
Początkowo Jarosław Sellin nie zdecydował się na odpowiedź w kwestii zachowania policjanta w stosunku do posłanki Barbary Nowackiej. Ostatecznie jednak doszedł do wniosku, że policjanci reagują zgodnie z powierzonym im zadaniem.
"To będzie wyjaśniane przez samą policję. Ale proszę pamiętać, że policjanci to są też funkcjonariusze publiczni. Tak jak posłowie. Agresja wobec nich i nieprzestrzeganie ich poleceń, to jest przeszkadzanie w pracy funkcjonariusza publicznego. Poseł ma prawo do wykonywania swoich obowiązków tak jak je rozumie i jak jest opisane w prawie. I tak samo policjant. I nikt nie ma prawa mu przeszkadzać" - dodał Sellin podczas rozmowy.
Na koniec wiceminister wystosował apel do organizatorek, wskazując, że tłumne zebrania na ulicach mogą być przyczyną rozpowszechniania koronawirusa.
"Na pewno jest tak, że jeśli ludzie są w tłumie, nie trzymają wobec siebie dystansu i narażają policjantów szturmując na nich, to są sytuacje, w których koronawirus się rozpowszechnia. Ale oczywiście nie jesteśmy w stanie ocenić czy te manifestacje spowodowały przyrost dziennych zakażeń" - odpowiedział Sellin.
Zobacz także: Niezwykłe znalezisko w Nowym Jorku. W ścianach domu odnaleziono skrytki z whiskey