"Mniej fizyki, chemii, historii". Fala komentarzy

"Mniej fizyki, chemii, historii". Fala komentarzy

Plany Barbary Nowackiej wywołały burzę
Plany Barbary Nowackiej wywołały burzę
Źródło zdjęć: © East News | ANDRZEJ IWANCZUK
15.01.2024 10:43, aktualizacja: 15.01.2024 12:38

- Zmniejszymy zakres materiału z fizyki, chemii, geografii, biologii, ale też historii czy języka polskiego - oznajmiła ministra edukacji Barbara Nowacka. Jej plany nie przypadły wszystkim do gustu. "Przejmuje edukację, żeby kształcić ogłupionych progresywną ideologią niewolników" - czytamy.

Polski system edukacji czekają spore zmiany. Barbara Nowacka, która w połowie grudnia 2023 roku objęła stanowisko nowej minister edukacji narodowej, powoli odsłania swoje pierwsze plany. Jak ujawniła w najnowszym wywiadzie, te obejmą nie tylko zmniejszenie liczby godzin nauczania religii, ale także innych przedmiotów szkolnych.

Barbara Nowacka szykuje zmiany w edukacji

Zmniejszenie liczby godzin religii w szkołach to dopiero początek zmian. Choć Barbara Nowacka już wspominała o tym, że w ministerstwie edukacji narodowej trwają prace nad "odchudzeniem podstaw programowych", teraz opowiedziała o konkretach. W wywiadzie dla Newsweeka zapowiedziała, że inne przedmioty szkolne także zostaną "odchudzone".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Nie chciałabym, żeby temat religii zdominował naszą dyskusję o szkole. (...) Są też kwestie bieżącego funkcjonowania, w tym sprawa niezwykle ważna, czyli ulżenie uczniom w szkolnych obowiązkach, których dziś mają po prostu za dużo. Wszyscy mi na to zwracają uwagę - czy spotykam się z młodzieżą i rodzicami, czy z nauczycielami, mówią to samo: Jesteśmy potwornie zmęczeni - powiedziała Barbara Nowacka.

- Od nowego roku szkolnego zmniejszymy zakres materiału z fizyki, chemii, geografii, biologii, ale też historii czy języka polskiego - oznajmiła.

Zaznaczyła, że zrobi wszystko, aby uczniowie mieli pełne przekonanie, że uczą się tego, co najważniejsze.

- Metody nauczania też muszą być nowoczesne. Szkoła musi w końcu nadążyć za pędzącym światem. Żeby to było możliwe, trzeba dokonać selekcji materiału. Uczniowie naprawdę są zmęczeni tzw. wiedzą bezużyteczną - podsumowała w rozmowie.

"Przejmuje edukację, żeby kształcić ogłupionych niewolników"

Plany związane ze zmianami w edukacji szkolnej nie spodobały się jednak wszystkim. W sieci pojawiło się już wiele negatywnych komentarzy, w których możemy przeczytać o "kształceniu ogłupionych progresywną ideologią niewolników". Takich słów użył w swoim wpisie na X (dawnym Twitterze) dokumentalista Tomasz Grzywaczewski.

"Przewiduję rozkwit nauczania domowego. Co w zamian za fizykę, historię czy język polski? Wokizm stosowany? Warsztaty z politycznej poprawności? Czy może gender studies? Pseudonauka zamiast nauki. Alchemia XXI w. Zero zaskoczenia. Lewica zgodnie ze swoimi założeniami ideowymi przejmuje edukację, żeby kształcić ogłupionych progresywną ideologią niewolników" - napisał w poście opublikowanym na X.

Za przykład wspomnianego "rozkwitu nauczania domowego" podał sytuację w Stanach Zjednoczonych. " Ludzie nie wierzą państwu, które manipuluje ich dziećmi" - stwierdził.

"Dzieciom należy ograniczyć naukę języka polskiego i historii - żąda minister Nowacka. Słusznie. Z języków wystarczy komunikacja po niemiecku. Z matematyki liczenie do 500. Proste zdolności techniczne. Z historii: historia Niemiec i UE - naszych bezinteresownych dobroczyńców" - dodał z kolei Jacek Piekara, pisarz fantasy, dziennikarz i redaktor.

"Hodowla bezmyślnej masy roboczej. Ale dzieci ministrów do szkół prywatnych", "A po co fizyka czy chemia przy zbieraniu szparagów w Niemczech czy winogron we Francji? Bo to chyba w tę stronę ma iść", "Zamiast HiT będzie PiC - Pansexual i Cisgender" - piszą inni.

Pojawiają się też głosy w obronie planowanych zmian. "Nikt nie mówi o kolejnym cięciu - i tak kuriozalnie małej - liczby godzin fizyki czy też geografii. Po prostu podstawa programowa ma być odchudzona i dostosowana do istniejącej liczby godzin. (...) Zamiast uczyć na pamięć daty zburzenia Bastylii warto, żeby uczniowie rozumieli powody, dla których wybuchła rewolucja francuska i dlaczego miała taki, a nie inny przebieg, zamiast uczyć na pamięć czasu wegetacji roślin na pogórzu sudeckim, warto żeby uczniowie rozumieli skąd się bierze i jaki ma charakter globalne ocieplenie" - zwraca uwagę politolog Jarosław Wolski.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2906)
Zobacz także