"Nie widzę powodu". Odpowiedziała arcybiskupowi ws. religii

Nowa ministra edukacji zapowiedziała konkretne zmiany w polskim systemie edukacji. Nie tylko odwołała Barbarę Nowak z funkcji kuratora oświaty w Małopolsce, ale też zapowiedziała ograniczenie liczby prac domowych zadawanych w szkołach podstawowych. Wzięła pod lupę również lekcje religii. Jej zdaniem liczba godzin tego przedmiotu powinna zostać zmniejszona o połowę.

Zmniejszenie ilości godzin religii spotkało się ze sporym niezadowoleniem wśród przedstawicieli polskiego Kościoła. Abp Wacław Depo w rozmowie z Polską Agencją Prasową zaznaczył jednak, że jego zdaniem plany ministry Nowackiej w ogóle nie dojdą do skutku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dziś mamy jeszcze gwarantowane konkordatem dwie godziny katechezy w szkole, choć już od lat bywały uzgodnienia szkolne o jednej godzinie" - stwierdził metropolita częstochowski.

Nie jest tajemnicą, że uczniowie często rezygnują z uczestnictwa w lekcjach religii. Zdaniem duchownego ma to związek nie tylko z ich wiarą, ale przede wszystkim kwestiami praktycznymi.

"Nieraz ktoś późno kończy lekcje, jest zmęczony, ktoś woli się zabrać z kolegą samochodem do domu, bo mieszka daleko od szkoły, ktoś inny woli rano się wyspać i rezygnuje z religii, która jest na pierwszej godzinie lekcyjnej, a nie jest przedmiotem obowiązkowym" - dodał.

Czytaj też: Nauczyciele nie są zadowoleni. Chcą innych zmian w podwyżkach

"Newsweek" postanowił wziąć pod lupę słowa abpa Wacława Depo. Okazuje się, że myli się on co do zapisu w konkordacie, o którym wspomniał w rozmowie z PAP.

"Państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych" - cytuje art. 12 konkordatu.

W dokumencie nie ma więc konkretnej informacji na temat liczby godzin katechezy w szkołach, o czym zapewniał metropolita częstochowski. Do jego słów odniosła się również Barbara Nowacka.

"Szkoła musi zachować neutralność światopoglądową. Poza tym nie widzę powodu, aby uczniowie w szkole publicznej mieli mniej godzin fizyki, biologii i chemii niż religii. Naszym zobowiązaniem jest ulżyć dzieciom w procesie nauczania, żeby nie miały przeładowanego planu lekcji. Ograniczenie liczby godzin z religii jest jednym z prostszych rozwiązań" - powiedziała "Newsweekowi" nowa ministra edukacji.

Czytaj też: Anja Rubik u Barbary Nowackiej. Wymowny przytyk w stronę Czarnka

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.