Mokry Poniedziałek Wielkanocny
W gwarze ludowej zwany Lanym Poniedziałkiem, Polewanką, Oblewanką lub Dniem Świętego Lejka. Śmigus Dyngus istnieje w polskiej tradycji wielkanocnej nie od dziś, a wodne psikusy są jednym z najbardziej lubianych świątecznych obyczajów.
06.04.2007 | aktual.: 29.06.2010 01:44
Jak to dawniej bywało?
Pierwotnie były to dwa różne obrzędy. Dyng oznaczał wykup, a śmigus -uderzanie brzozową witką po nogach lub polewanie wodą. Na północy kraju znane było chłostanie, na południu i w centrum królowały kąpiele wodne.
Tradycją Poniedziałku Wielkanocnego na wsi było również robienie żartów sąsiadom: chowano wiadra z wodą, zamieniano bramy, umieszczano na dachach narzędzia rolnicze. Popularny był też zwyczaj wożenia na wózku dyngusowym koguta, symbolizującego urodzaj.
Poniedziałek był dniem, kiedy inicjatywa należała do kawalerów. Mimo tego, że panny protestowały i wznosiły okrzyki oburzenia, to właśnie ta z nich, która pozostała sucha czuła się zaniepokojona. Oznaczało to bowiem... brak powodzenia i zainteresowania ze strony kawalerów. Dlatego im więcej wody wylano na dziewczynę - tym lepiej.
Od przymusowego prysznica można było się wykupić, a najlepszym sposobem była... zwyczajna butelka wódki. Oblewać wodą można było tylko do południa, reszta dnia upływała na tzw. chodzeniu po dyngusie polegającym na składaniu życzeń, śpiewaniu pieśni.
We wtorek rewanżowały się dziewczęta - wówczas odbywał się żeński dyngus i to kawalerowie musieli suszyć ubrania. Skąd się wziął Śmigus Dyngus?
Hipotez na temat genezy Śmigusa Dyngusa jest bardzo wiele. Już sama wieloznaczność symbolu wody pozwala na wiele interpretacji.
Jedna z nich mówi, że zwyczaj ten pochodzi z Jerozolimy, gdzie woda służyła przeciwnikom chrześcijaństwa do... rozpędzania wiernych gromadzących się, by celebrować zmartwychwstanie Chrystusa.
Inna przypisuje temu obrzędowi sens symboliczny - oblewanie wodą tłumaczy jako masowy chrzest, obmycie z grzechu i odrodzenie do nowego życia.
Według innych dawnych przesądów, woda miała służyć jako cudowny środek zapobiegający chorobom i sprzyjający płodności.
Przyjmuje się również, że polewanie wodą to ni mniej, ni więcej, lecz znak radości z odejścia zimy i budzenia się przyrody na nowo do życia. To wyjaśnienie wydaje się najprostsze i najbardziej adekwatne dla dzisiejszych realiów.
Jakakolwiek jest rzeczywista geneza Śmigusa Dyngusa, trzeba przyznać, że obyczaj ten jest kultywowany z ogromną frajdą, zwłaszcza wśród najmłodszych. W całej Polsce Poniedziałek Wielkanocny jest dniem żartów i wodnych psikusów.
Szkoda jedynie, że czasem żart przemienia się w złośliwość, a to, co powinno być dobrą zabawą - staje się przykrością. Ze starych, dobrych zwyczajów pozostało właściwie tylko polewanie wodą, przybierające nierzadko postać prawdziwej wojny... na wiadra pełne wody.