Mówi o teściowych. Wskazuje okropne zachowanie
Maja Ostaszewska pojawiła się na premierze drugiej części komedii "Teściowie". W trakcie rozmowy z reporterem aktorka odpowiedziała na kilka pytań powiązanych z tytułem produkcji.
Maja Ostaszewska pojawiła się na premierze filmu "Teściowie 2". W trakcie wydarzenia zgodziła się udzielić szybkiego wywiadu. W rozmowie z reporterem Pomponika poruszyła m.in. temat dorosłości, samodzielności oraz tego, jak w jej oczach powinni zachowywać się "idealni" teściowie.
"Zdarza mi się myśleć, że wiem, co jest najlepsze dla moich dzieci"
Aktorka przyznała, że stara się szanować wolność i prawo do decyzji drugiego człowieka. Poczucie wpływu na własne życie zdaniem aktorki jest jej zdaniem niesamowicie ważne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z tego też względu nie zawahała się nad odpowiedzią na pytanie, jaki rodzaj teściów jest najlepszy.
- Taki który, szanuje wolność, niezależność swoich dzieci, synowych. Którzy żyją tak, jak sami chcą i pozwalają na to innym. To jest w ogóle chyba najlepsze w relacjach tych bliższych i dalszych - stwierdziła.
Na te słowa dziennikarz Pomponika dodał, że rzeczywiście przecież niektóre "mamuśki" lubią się wtrącać w życie swoich dorosłych dzieci, zagadać do synowej i stwierdzić, że powinna coś zrobić inaczej.
- Myślę, że klasą i mądrością jest zachowanie tych refleksji dla siebie. Oczywiście sama jestem mamą i zdarza mi się myśleć, że wiem, co jest najlepsze dla moich dzieci, ale bardzo szybko sobie przypominam, że to jest ich życie. Mogę służyć im poradą, ale, zwłaszcza kiedy będą dorośli, to będą ich decyzje. Jak chcą żyć, kogo kochać, jaki zawód uprawiać - tłumaczyła aktorka.
Dodała, że w wielu przypadkach jest najsensowniejsze wstrzymanie się od wszelkich porad, chyba że zostaniemy o nie poproszeni. - To już jest zupełnie inna historia - podkreśliła Ostaszewska.
Maja Ostaszewska o nauce odpowiedzialności. Sama wyniosła się z domu zaraz po rozpoczęciu studiów
Później gwiazda produkcji "Teściowie 2" została zapytana o to, co sądzi na temat tzw. nieodcinania pępowiny i wspieraniu finansowym dorosłych dzieci. Aktorka zaczęła od stwierdzenia, że są różne sytuacje w życiu.
- Generalnie uważam, że warto się wspierać nawzajem, ale oczywiście jeśli nie dajemy dzieciom szansy na to, żeby był samodzielne i odpowiedzialne za swoje życie, no to w pewnym sensie robimy im krzywdę. Wydaje mi się, że jest to szalenie ważne, żeby uczyć je samodzielności - wspomniała.
Sama Ostaszewska zaczęła się utrzymywać jeszcze na studiach. Mimo że uczyła się w rodzinnym Krakowie, poszła do pracy. Oczywiście mogła nadal liczyć na wsparcie bliskich, ale robiła, co w jej mocy, aby być niezależna.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl