Na panieńskim Bohosiewicz były jasne zasady. "Żadnych telefonów”
Maja Bohosiewicz spędziła wieczór panieński w Barcelonie. Na swoim koncie na Instagramie podziękowała koleżankom, z którymi wyjechała. Aktorka wytłumaczyła także, dlaczego nie używała na wycieczce telefonu komórkowego.
Maja Bohosiewicz już wkrótce zostanie żoną Tomasza Kwaśniewskiego. Z tej okazji przyszła panna młoda wybrała się na wieczór panieński do Barcelony. W wycieczce towarzyszyły jej m.in. Olga Frycz i Zofia Zborowska oraz siostra Sonia Bohosiewicz. Po powrocie do domu Maja zamieściła na swoim koncie na Instagramie podziękowania dla koleżanek.
"Wyjazdy z samymi dziewczynami dały mi taki oddech, tyle śmiechu, radości, emocji. Nie sądziłam, że uda nam się spotkać w tak licznym gronie, tak daleko i tak spontanicznie. Było mi tego trzeba. Dziękuje wam za wszystkie atrakcje, zaangażowanie, tańce, śmiechy, wygłupy" – czytamy.
Bohosiewicz podkreśliła również, że na jej wyjeździe panieńskim panowała jedna zasada. Dziewczyny na czas wycieczki postanowiły zrezygnować z telefonów komórkowych. "Niektóre chwile są tak bliskie, że nie czujesz potrzeby, żeby się nimi dzielić. Tak też ustaliłyśmy na początku, odkładamy telefony, żeby zająć się tym, co tu i teraz, a nie ciągłym streamowaniem" – dodała aktorka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl