Najgorszy błąd w sypialni. Rujnuje cały stosunek
Kiki Maree jest dyplomowaną seksuolożką. Zdaniem ekspertki pary popełniają wiele poważnych błędów, które utrudniają rozwój relacji. Maree zapewnia, że w 28 dni można się ich oduczyć i wnieść do sypialni powiew świeżości.
20.11.2023 | aktual.: 20.11.2023 21:20
Seksuolożka Kiki Maree od 10 lat pomaga parom w budowaniu intymności i wzmacnianiu relacji. Według specjalistki wielu partnerów popełnia błędy. Ich eliminacja ma sprawić, że nasze życie seksualne diametralnie się zmieni - oczywiście na lepsze.
Siedem najczęstszych błędów, jakie popełniamy w sypialni
We wstępie Kiki Maree podkreśla, że praca nad sobą, a także przezwyciężenie poniższych trudności pomaga rozpalić namiętność i uczucia na nowo. "Pamiętaj, że kluczem jest otwarta komunikacja, eksperymentowanie oraz wzajemny szacunek" - dodaje seksuolożka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To właśnie brak komunikacji na temat potrzeb, pragnień oraz granic jest najczęstszym błędem. Jeżeli nie porozmawiamy szczerze z partnerem, nigdy nie będziemy mogli podjąć kolejnych kroków do zmian w naszej relacji.
Na drugim miejscu niechlubnej listy znalazły się rutyna oraz monotonia. Jak zauważa ekspertka, ciągłe trzymanie się pewnego schematu sprawia, że słabnie pasja w związku.
Następnie seksuolożka wymienia zaniedbywanie gry wstępnej. Ekspertka tłumaczy, że jest ona niezbędna do budowania intymności, pobudzenia obu partnerów. Kiki Maree traktuje grę wstępną jako niezbędną część zbliżenia.
Pierwsze miejsce poza podium zajmuje rozpraszanie uwagi, czyli np. włączony telewizor lub radio w tle. W ten sposób, zamiast skupiać się na partnerze czy partnerce, możemy sobie uniemożliwić nawiązanie kontaktu.
Kolejnym problemem jest unikanie bezbronności. Emocjonalne obnażenie się przed partnerem może pomóc w pogłębieniu relacji, dać przestrzeń na poważne rozmowy. Niestety spora część z nas boi się odrzucenia lub bycia ocenianym, przez co może zablokować się na prawdziwą intymność.
Seksuolożka zwraca też uwagę na sam cel zbliżenia, jakim dla wielu osób jest jedynie penetracja i orgazm. Takie rozumienie seksu pozbawia nas możliwości tworzenia bliskiej relacji, eksperymentowania, zabawy, poczucia większej satysfakcji.
Jako ostatnie specjalistka wymienia ignorowanie "złotej zasady". Mnóstwo ludzi obchodzi się z partnerem czy partnerką w sposób, w jaki sami chcieliby być traktowani. Każdy z nas jednak pragnie czegoś innego, ma odmienne, indywidualne preferencje, co trzeba uszanować i pójść na kompromis.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl