Najpierw bajka, później koszmar. Tak jej życie zmienił związek z "bankierem Putina"

Aleksandra Tołstoj przyznała, że związanie się z rosyjskim oligarchą wiązało się z traumatycznymi przejściami. Daleka krewna Lwa Tołstoja była w niebezpieczeństwie. Jej były mąż podpadł rosyjskim władzom i pokazał swą prawdziwą twarz. Majątek Pugaczowa został wyceniony na 15 miliardów dolarów. Życie jego żony oraz dzieci wisiało na włosku, gdy rząd Federacji Rosyjskiej oskarżył go o sprzeniewierzenie 655 milionów funtów z publicznych funduszy.

Zobacz też: Romans zaprowadził ją do więzienia. Kochanka oligarchy wiedziała za dużo?target="_blank">

Aleksandra Tołstoj urodziła się i wychowała w Oxfordshire. W pewnym momencie tata kobiety zaproponował jej podróż do Moskwy, aby dowiedzieć się nieco więcej o swoim pochodzeniu. Wówczas Aleksandra była pod wrażeniem Rosji. Ukończyła nawet studia, właśnie w stolicy tego kraju. Później przez krótki czas pracowała w bankowości. W trakcie podróży po Jedwabnym Szlaku poznała Szamila Galimzjanowa, swojego pierwszego męża. Związek nie przetrwał, bowiem na drodze kobiety pojawił się Pugaczow. Tołstoj wdała się w romans, zaszła w ciążę i rozstała z Szamilem, aby wyjść za mąż za oligarchę. Para doczekała się trójki dzieci.

- Kręciłam program w Hiszpanii, a on wysłał samolot po mnie na maleńkie lokalne lotnisko i tak poleciałam na spotkanie z nim w Paryżu - wspominała Aleksandra w jednym z udzielonych wywiadów.

Życie Aleksandry zaczęło opływać luksusami. Pugaczow był m.in. właścicielem jednego z największych rosyjskich banków. Ta sama sieć udzielała pożyczek dla krajowego rządu.

Niestety relacje panów były dobre przez dość krótki czas. Putin miał bowiem nie być zadowolony z tego, z kim ożenił się Pugaczow.

- Ona jest Angielką. W Rosji jest 140 milionów ludzi, to szalony pomysł - miał stwierdzić prezydent Rosji po tym, jak dowiedział się, z kim romansuje oligarcha.

W 2006 roku nagle rząd Rosji zainteresował się zgromadzonym przez Pugaczowa majątkiem. Szybko pojawiło się również oskarżenie, że bankier wykrada publicznie pieniądze. Życie oligarchy oraz jego rodziny było zagrożone.

- Zaprosili mnie do restauracji. Powiedzieli: Musisz zapłacić 350 milionów dolarów albo zabijemy ciebie lub twoją rodzinę. Jeśli chcesz, możemy odciąć palec twojemu synowi - opowiadał Pugaczow dla mediów.

Mężczyzna uciekł z Rosji, o czym jego żona dowiedziała się dopiero z gazet. Po trzech tygodniach na jaw wyszło, że oligarcha wyjechał do swej posiadłości w Nicei.

- Myślę, że zaplanował tę ucieczkę dużo wcześniej - stwierdziła Aleksandra w rozmowie z "The Guardian".

Zobacz też: To ich powinien bać się Władimir Putin. Są groźniejsze niż NATO

Agenci federacji rosyjskiej wciąż mieli na oku całą rodzinę Pugaczowa. Małżonkowie zaczęli się kłócić. Podczas jednej z awantur Siergiej zabrał kobiecie paszport. To właśnie wtedy zdała sobie sprawę, że przy mężczyźnie nie jest bezpieczna. Na wiosnę 2016 roku uciekła wraz z dziećmi. Została odcięta od pieniędzy oligarchy i pojawiły się problemy finansowe. Rosja zajęła dom rodzinny kobiety i wystawiła go na aukcję. Niedługo później dostała umowę; jeśli zgodzi się na nie żądanie od oligarchy alimentów, może zostać w swoim domu jeszcze... rok. Przerażona sytuacją zgodziła się na kontrakt. Obecnie Aleksandra wraz z dziećmi mieszka w Wielkiej Brytanii, natomiast Pugaczow wciąż kryje się w zamku we Francji.

Po wybuchu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Aleksandra potępiła Władimira Putina oraz jego rząd. Pugaczow natomiast stwierdził, że Putina od władzy odsuną jego najbliżsi współpracownicy.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!