Największe seksualne błędy
Pomyłki w myśleniu, które wpływają na życie seksualne zdarzają się każdemu. I kobiety, i mężczyźni, choć pragną, by seks dawał im jak najwięcej radości, popełniają błędy, które skutkują frustracją, nieporozumieniem, bądź nawet w skrajnych przypadkach rozwodem. A przecież każdy błąd można skorygować. Przyjrzyj się im i wprowadź niezbędne zmiany. Jak oni to robią, czyli seks bez zaangażowania.
23.03.2009 | aktual.: 26.05.2010 21:33
Pomyłki w myśleniu, które wpływają na życie seksualne zdarzają się każdemu. I kobiety, i mężczyźni, choć pragną, by seks dawał im jak najwięcej radości, popełniają błędy, które skutkują frustracją, nieporozumieniem, bądź nawet w skrajnych przypadkach rozwodem. A przecież każdy błąd można skorygować. Przyjrzyj się im i wprowadź niezbędne zmiany.
Jak oni to robią, czyli... seks bez zaangażowania Mężczyźni to potrafią. Kobiety nie. Dzieje się tak z bardzo prostego powodu. Oksytocyna. To ona uwalnia się w organizmie kobiety podczas seksu. Nagle, mężczyzna, z którym się kobieta się kocha, wydaje jej się najwspanialszym na świecie materiałem na męża. Rodzi się w niej przywiązanie, zaufanie i już widzi siebie na ślubnym kobiercu. W tym czasie on koncentruje się jedynie na doznaniach seksualnych. Tak nas, kobiety, stworzyła matka natura. Dlatego następnym razem, gdy zacznie się wyświetlać znajomy film, pomyśl sobie „To tylko oksytocyna. Pożyjemy, zobaczymy”. Będzie tak, dla ciebie i twoich uczuć, najlepiej. Unikniesz w ten sposób zawodu i cierpienia, gdy on rano wstanie, powie, że była fajna zabawa, wyjdzie i nigdy więcej nie wróci.
Mężczyźni myślą, że kobiety odczuwają mniejsze pożądanie od nich
Nie jest to prawdą. Natomiast ten błąd wynika z faktu, że kobiety rozgrzewają się wolniej. Dlatego, jeśli on może od razu i mówi „Teraz!”, ty może nie jesteś jeszcze gotowa. Najzwyczajniej w świecie potrzebujesz czasu. Też chcesz, ale żeby u kobiety wystąpił stan podniecenia, trzeba się trochę postarać. Twoja potrzeba seksu jest taka sama jak jego. Natomiast od momentu, kiedy pomyślimy: „Chcę seksu” do wystąpienia podniecenia u kobiety potrzeba dajmy na to 30 minut, a u mężczyzny zajmuje to sekundę. Oczywiście te liczby są umowne i być może przesadzone, ale chodzi o zobrazowanie tego, jak to się dzieje u kobiety i mężczyzny. Ta droga jest po prostu różna.
Dlatego zadaniem kobiety i mężczyzny w tym czasie, jeśli chcą, by do seksu doszło, jest skupienie się na kobiecie, tak, by pomóc jej dojść do stanu podniecenia. Często kobiety godzą się na to, by doszło do seksu, gdy jeszcze ich stan gotowości nie jest wystarczający, ale płacą za to cenę. Na przykład ich pochwa może jeszcze nie wydzielić odpowiedniej ilości śluzu i będzie miała bolesne obtarcia. Gdy kobieta szanuje siebie i gdy ma partnera, który szanuje ją, oboje upewnią się, że ten stan gotowości do penetracji rzeczywiście wystąpił. Dlaczego on mnie nie przytula „po” i zasypia?
Może to zabrzmi niedorzecznie, ale to komplement. Widocznie seks był tak dobry. Po wytrysku mężczyzna wraca do stanu sprzed podniecenia. I to dosłownie. Wszystkie emocje są wyczyszczone. Natomiast kobieta tak samo, jak pomału się rozgrzewała do podniecenia, tak samo wraca pomału do stanu normalności. Stąd u niej jeszcze jest potrzeba czy to pieszczot, czy przytulenia. Mężczyzna zaś jest jakby przeniesiony w inne miejsce i czas. To tak, jakby "zresetować komputer". Dlatego czasami mężczyzna nie rozumie, o co kobiecie chodzi. Przytula ją jedynie dlatego, że zapewne jest nauczony doświadczeniem, że jeśli tego nie zrobi, to kobieta się wścieknie, obrazi (wstaw swoje zachowanie).
Trzeba też jeszcze wziąć pod uwagę to, że mężczyźni tak czy siak lubią się przytulać i okazywać czułość, z tym, że nie są tego nauczeni. Społeczeństwo wymaga od nich, by byli twardzi. Więc sama możesz mu to zaproponować, zamiast czekać aż on podejdzie i cię przytuli.
Kobiety nie zdają sobie sprawy, jak ważne ich postrzeganie przez mężczyzn ma to, co o sobie sądzą. Może i mężczyzna nie jest jasnowidzem, ale doskonale widzi po tobie, co o sobie myślisz. Jeśli myślisz, że jesteś gruba, niewartościowa, nieseksowana - to masz to wypisane w każdym swoim ruchu, w sposobie patrzenia na życie, na mężczyznę. Widać to w każdej twojej reakcji. I nie trzeba być superpsychologiem. Jeśli kobieta kocha siebie, jest pewna, uśmiechnięta, to jej ruchy są seksowne, bo ona ceni siebie i kocha życie. Tryska pozytywną energią. Natomiast, jeśli większość twoich myśli o sobie jest szarych, to niestety – nie jesteś atrakcyjna. Ma to odbicie w twoim życiu seksualnym. Być może wiesz teraz, dlaczego nie wiedzie ci się w łóżku, bądź nie masz ochoty na seks, a twoje libido dawno zeszło do piwnicy. Chcesz mieć udane życie seksualne, myśl o sobie dobrze. Zawsze!