Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz kupili zabytkowy dworek. Uprawiają własny ogródek, hodują zwierzęta
Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz stanową jedną z najbardziej zgranych par w polskim show-biznesie. Dogadują się nie tylko w życiu prywatnym, ale też na płaszczyźnie zawodowej. Ponadto zgodnie postanowili zamieszkać w klimatycznej willi poza miastem.
07.06.2021 11:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Para poznała się jeszcze w czasach, gdy Natasza Urbańska była nastolatką i mało kto wierzył, że kiedyś stworzą związek. Tym bardziej że jest pomiędzy nimi kilkanaście lat różnicy. Jednak oni od lat świetnie się dogadują i tym samym udowadniają, że dla prawdziwej miłości nie ma żadnych przeszkód.
Azyl poza miastem
Kilka lat temu przypadkiem zdecydowali, że kupią i wyremontują zabytkową willę pod Warszawą i to tam stworzą swój wymarzony azyl. Pierwszym właścicielem dworku był Wincenty Makomaski - kapitan piechoty polskiej w wojskach Napoleona. Później podarował go swojej córce Emilii i na jej cześć dworek dostał nazwę "Emilin".
"Natasza znalazła przypadkiem w internecie ogłoszenie o sprzedaży. Przyjechaliśmy obejrzeć, a tu stary park z aleją grabową, sad z jabłoniami, gruszami, śliwami, czereśnią. Poprzedni właściciel trzymał tu konie, więc wszystko było dość zarośnięte. Stałem na łące, rozglądając się dookoła, i nagle zdałem sobie sprawę, że nie mam pojęcia, co to za rośliny. Sporo wiem na różne tematy i nie zawsze są to informacje niezbędne do życia, a na tej łące nie wiem, co jest co. Pomyślałem, że warto byłoby się dowiedzieć" - wspominał Janusz Józefowicz w rozmowie z portalem WerandaCountry.pl.
Para włożyła sporo pracy w remont, zwłaszcza w dobudowanie dużego tarasu, na który potrzebowali specjalnej zgody z urzędu. Z kolei wnętrza starali się utrzymać w pierwotnym stylu, aby posiadłość nie straciła swojego uroku.
Artyści korzystają z uroków życia poza miastem. Sadzą warzywa, hodują zwierzęta i cieszą się z darów natury. "Lato jest fantastyczne, bo cały dzień siedzimy nad stawem. Ale chyba najpiękniej tu wiosną, gdy wszystko zaczyna kwitnąć. Rośliny nam służą. Teraz trzeba jeść pokrzywę, bo majowa jest najzdrowsza. Robię z niej sok i zamrażam w kostkarkach do lodu, a zimą daję do herbaty" - opowiedział Józefowicz.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.