Kilka przelewów w dniu tragedii. "Natłok pytań" po śmierci 23‑latki

23-letnia Weronika zmarła nagle w maju 2023 roku, tuż przed rozwiązaniem ciąży. Według ustaleń śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych, jednak rodzina nie jest przekonana. Wątpliwości budzą m.in. operacje na koncie bankowym poznanianki. Sprawą po roku zajęła się "Uwaga!" TVN.

Weronika zmarła w dziewiątym miesiącu ciąży (zdjęcie ilustracyjne)
Weronika zmarła w dziewiątym miesiącu ciąży (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Olkusnik

25.07.2024 | aktual.: 25.07.2024 21:41

23-latka z Poznania w sobotni poranek 13 maja 2023 roku straciła przytomność. Do następnego dnia trwała walka o jej życie, jednak nie udało się uratować Weroniki. Lekarze podjęli się cesarskiego cięcia, ale dziecko też zmarło. Młoda kobieta była w dziewiątym miesiącu ciąży z 25-letnim mężem Jakubem. 

Rodzina nie wierzy w nieszczęśliwy wypadek

Rodzina zmarłej Weroniki nie może uwierzyć, w to co się stało. Najbliżsi zwracają uwagę na zachowanie 25-latka, który przed tragicznymi wydarzeniami miał dokonywać przelewów z konta bankowego, do którego jego żona nie miała dostępu. 

- Po ślubie cywilnym zauważaliśmy pewne zmiany w zachowaniu jej męża, bo zaczynał być bardziej nieobecny, siedział ciągle na telefonie, odburkiwał Weronice. Nie było to nagminne, ale z czasem sytuacja się pogłębiała - powiedziała w "Uwadze!" Karolina Wróblewska, matka nieżyjącej Weroniki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przez dziewięć miesięcy nie pojawiły się żadne komplikacje, a lekarze nie mieli powodów, by martwić się o zdrowie ciężarnej i jej nienarodzonego synka Kacperka. Według Karoliny Wróblewskie, matki zmarłej, mąż 23-latki na dwa tygodnie przed śmiercią Weroniki miał prosić ją o numery polis, mówiąc, że mogą przydać się, gdy ta będzie w szpitalu. 

W dniu, gdy Weronika zasłabła, miała zlecić kilka przelewów na konto męża. Ponadto, z jej konta odnotowano nieudaną próbę zaciągnięcia pożyczki w wysokości 20 tys. zł. Po śmierci 23-latki jej mąż przelał pieniądze na swoje konto, twierdząc, że są one przeznaczone na pokrycie kosztów pogrzebu.

W programie "Interwencja", który wcześniej zajmował się sprawą, ujawniono, że mężczyzna miał wtedy konto w aplikacji randkowej. Jakub utrzymywał, że nie ma nic wspólnego ze śmiercią żony.

Prokuratura zamknęła sprawę. Tematem zajęła się "Uwaga!"

Według Prokuratury Okręgowej w Poznaniu na ciele kobiety nie znaleziono żadnych śladów, które świadczyłyby o działaniu osób trzecich. Z tego powodu sprawę zamknięto. Rodzina nie jest jednak zadowolona z tej decyzji i o pomoc poprosiła program "Uwaga!" TVN.

- Co do bezpośredniej przyczyny zgonu jest ona dokładnie określona przez biegłych. Jest to zakrzepica żył mózgowych i płucnych doprowadzająca do zatrzymania krążenia - przyznał prokurator Łukasz Wawrzyniak w rozmowie z "Uwagą!".

Chociaż minął rok od śmierci Weroniki, rodzina zmarłej wciąż nie wie, co działo się z nią tuż przed tragedią. W programie wypowiedział się również mecenas Zbigniew Kruger, który zaznaczył, że w ciągu godziny wiele się wydarzyło.

- Były wykonane przelewy. Nie wiemy, dlaczego zegarek Weroniki przestał pokazywać tętno. Być może zdjęła zegarek, ale być może nie. Mamy przyjazd karetki, ale ta godzina, to nie jest do przyjazdu karetki, tylko do wezwania karetki - zwrócił uwagę adwokat.

Zegarek 23-latki ostatni pomiar wskazał o 7:44, a godzinę później mąż Weroniki wykonał połączenie na numer alarmowy 112. Według danych zgromadzonych przez redakcję programu, w tym czasie mężczyzna wykonał serię przelewów z konta żony.

- Na łóżku nie było ani jednej poduszki, tylko kołdra i narzuta. Było to idealnie pościelone łóżko. Jego mama powiedziała nam w szpitalu, że je wyrzuciła, bo była na nich krew. Nie umiała wytłumaczyć skąd krew - opowiada siostra zmarłej.

Podejrzenie rodziny wzbudza również fakt, że w organizmie Weroniki znaleziono lek anestezjologiczny, który według lekarzy, wykonujących cesarskie cięcie, nie był podany w momencie ratowania życia 23-latki oraz jej dziecka.

- Każda z tych okoliczności samodzielnie pewnie nie budziłaby wątpliwości, natomiast przy takim natłoku tych pytań, tych okoliczności, powstają kolejne pytania, na które powinniśmy starać się uzyskać w tym postępowaniu odpowiedzi - dodał mecenas Zbigniew Kruger.

"Krewni męża Weroniki powiedzieli nam, że feralnego dnia kobieta po prostu zasłabła. Nikt z rodziny nie wyraził zgody na rozmowę przed kamerą" - poinformowała redakcja "Uwagi!".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Materiały WP
Materiały WP© Materiały własne
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)