Prostytucja tam kwitnie. Informatycy korzystają na potęgę

Prostytucja w Dolinie Krzemowej
Prostytucja w Dolinie Krzemowej
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Ievgen Chabanov

01.07.2024 20:16, aktual.: 01.07.2024 20:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prostytucja stała się drugim, najszybciej rozwijającym się biznesem w Dolinie Krzemowej. Stałymi klientami są informatycy. Umawiają się na spotkania często przy pomocy zaprojektowanych przez samych siebie aplikacji.

Dolina Krzemowa, znana na całym świecie jako centrum innowacji technologicznych, może "poszczycić się" czymś więcej niż tylko olbrzymimi osiągnięciami w dziedzinie technologii. Jak podaje "Newsweek", region ten stał się także nieoczekiwanym epicentrum jednej z najstarszych profesji świata – prostytucji. Obecnie w Dolinie Krzemowej znajduje się blisko 40 razy więcej domów publicznych niż w Nevadzie.

Choć miejsce to jest symbolem postępu i innowacji, pokazuje również, że ludzkie potrzeby i pragnienia pozostają niezmienne. Niestety, odnoszący sukcesy w świecie biznesu pracownicy nie zawsze radzą sobie w relacjach intymnych. Swoje frustracje wyładowują w domach publicznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowoczesne biznesy kontra najstarszy zawód świata

Na pierwszy rzut oka Dolina Krzemowa kojarzy się głównie z gigantami technologicznymi, takimi jak Google, Apple czy Facebook. Region ten przyciąga najwybitniejsze umysły z całego świata, oferując im pracę w najnowocześniejszych firmach i doskonałe zarobki. Wysokie płace i intensywna, często stresująca praca w branży technologicznej, stworzyły jednak unikalne środowisko, w którym popyt na usługi seksualne gwałtownie wzrósł.

Kto najczęściej korzysta z usług pracownic seksualnych? Prym wiodą informatycy. Z powodu braku czasu na tradycyjne związki oraz potrzebę szybkiego i dyskretnego zaspokojenia potrzeb seksualnych, to właśnie oni stali się głównymi klientami domów publicznych. Często pracują po kilkanaście godzin dziennie i są skłonni zapłacić za wygodę i dyskrecję, jaką oferują pracownice seksualne.

Informatyk w domu publicznym

Jak czytamy na łamach Newsweeka, "według jednej z pracownic seksualnych największy apetyt wykazują programiści start-upów, którzy dopiero zaczynają poznawać siłę swoich pieniędzy". Niektórzy tłumaczą, że branża technologiczna przyciąga osoby skłonne do ryzyka, eksperymentów, dlatego też nie mają one oporów przed skorzystaniem z usług prostytutek.

Dodatkowo płatny seks nie wymaga zaangażowania emocjonalnego, a - jak tłumaczą specjaliści - to problem wielu mężczyzn, którzy w pracy kilka godzin spędzają przed komputerem, wykonując analityczne czynności.

Jak na Dolinę Krzemową przystało, biznes usług publicznych jest tam niezwykle rozwinięty od strony informatycznej. Dziewczyny przyjmują płatności za pośrednictwem aplikacji gwarantujących anonimowość, często zaprojektowanych przez ich klientów. Niejednokrotnie umożliwiają one informatykom wymianę opinii na temat "odbytej wizyty" czy zamieszczanie informacji o nadchodzących orgiach.

Jak czytamy na łamach "Newsweeka", niektórzy "traktują prostytutki jak śmieci". "Nerdy nie muszą się hamować. "Folgują sobie zwłaszcza szeregowi pracownicy firm informatycznych, sfrustrowani niejako podwójnie. Raz – erotycznymi klęskami, dwa – niezłapaniem za rogi złotego cielca".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (98)
Zobacz także