Blisko ludziNie chcą dzieci na weselu. Kuzynka zarzuca im dyskryminację

Nie chcą dzieci na weselu. Kuzynka zarzuca im dyskryminację

Czy zapraszanie dzieci na wesele to dobry pomysł?
Czy zapraszanie dzieci na wesele to dobry pomysł?
Źródło zdjęć: © Getty Images | Andrii Shechuk; AS photography
Aneta Malinowska
19.08.2021 14:58

Julia i Karol postanowili nie zapraszać dzieci na swoje wesle, tym samym rozpętali wśród najbliższych burzę. - Jedna z koleżanek się obraziła. "Jakim prawem mamy czelność..." - zapytała wprost. Inni próbowali negocjować, ale nie jesteśmy w tej sprawie demokratyczni – mówi żartobliwie Karol Nowakowski.

Julia i Karol w październiku biorą ślub. Zapraszając gości, zaznaczyli, że nie życzą sobie na weselu obecności dzieci.

- Byliśmy na wielu weselach i w naszej ocenie zdecydowanie lepiej wypadały te, na których bawili się sami dorośli. Doszliśmy do wniosku, że dzieciaki tylko przeszkadzają w zabawie, odwracają uwagę od młodych i zdecydowaliśmy się poinformować wszystkich zaproszonych, żeby na naszą uroczystość przyszli bez dzieci – powiedziała w rozmowie z WP Kobieta Julia Tarnowska.

Nie wszyscy zaproszeni z takiego życzenia młodych są zadowoleni. Jedni się obrazili, inni zarzucają im dyskryminację.

- Niektórzy od razu powiedzieli, że bez dzieci absolutnie się nie pojawią, gdyż nie mają nikogo, kto mógłby się dziećmi w tym czasie zająć. I oczywiście szanujemy tę informację. Jedna z koleżanek się obraziła. "Jakim prawem mamy czelność..." - zapytała wprost. Inni próbowali negocjować, ale nie jesteśmy w tej sprawie demokratyczni – mówi żartobliwie przyszły mąż Julii - Karol Nowakowski.

"Trudno. Jakoś to przeżyjemy"

- Doszło do tego, że moja kuzynka zarzuciła mi dyskryminację. Anka ma trójkę małych dzieci i gdy wręczyliśmy jej zaproszenie, zapewniała, że będzie ich pilnować, że dzieciaki bardzo chciałby nas zobaczyć w ten wyjątkowy dzień i sprawdzić, jak wygląda taka impreza. Niestety, nie daliśmy się przekonać i wtedy usłyszałem, że ją dyskryminuję i w takim razie nie przyjdzie wcale. Trudno. Jakoś to przeżyjemy – dodaje mężczyzna.

Julia i Karol zapewniają, że myśleli o animatorze dla dzieciaków, jednak ostatecznie nie zdecydowali się na takie rozwiązanie.

- Z całym szacunkiem dla wszystkich, ale to nasze wesele i my decydujemy o tym, co nam w tym wyjątkowym czasie pasuje i jak ma wyglądać nasz ślub i wesele. Zapewnienie animatora to dla nas kolejny koszt. Wypadałoby również dzieciakom zapewnić odpowiednie menu i noclegi. Nie mamy na to budżetu – kwituje Julia.

Zasady savoir-vivre nigdzie nie dają jednoznacznej odpowiedzi na pytania związane z dziećmi na weselu.

- Na ślub może przyjść każdy, nawet bez zaproszenia, dzieci również. Natomiast jeśli chodzi o wesele, to od gospodarzy zależy, kogo zapraszają - powiedziała w rozmowie z WP Kobieta dr Irena Kamińska-Radomska, specjalistka od savoir-vivre’u. – Państwo młodzi z różnych powodów mogą nie chcieć obecności dzieci na weselu i absolutnie nie muszą się nikomu z tego tłumaczyć – dodaje.

Jedni przepadają za dziećmi na weselach, ale są też osoby, którym przeszkadzają szalejące pomiędzy stolikami szkraby.

"My dzieci nie zapraszamy"

Anna Makowska, która aktualnie jest na etapie planowania swojego ślubu i wesela, również jest zdania, że wesele to nie jest uroczystość dla dzieci.

- My dzieci nie zapraszamy. Wszystkich gości już poinformowaliśmy, żeby mieli czas na zorganizowanie opieki dla maluchów – powiedziała w rozmowie z WP Kobieta Ania.

Powody swojej decyzji tłumaczy nie tylko względami finansowymi.

- Oczywiście dodatkowe koszty są również ważne. Ale ja przy dzieciach na weselu zauważam inny problem. Wielokrotnie bywałam u rodziny i koleżanek i po pierwsze wesele z alkoholem to jednak nie jest miejsce dla maluchów. Po drugie pamiętam, jak na jednym z wesel 3-latek brudnymi rączkami wysmarował piękną białą suknię panny młodej, czym popsuł jej nastrój i mimo że miała się w co przebrać, to jednak "niesmak pozostał". A panna młoda, chociaż minęły już 3 lata, ciągle ma żal do rodziców tamtego dziecka, że go nie upilnowali - wspomina Ania.

Zuzanna Rosińska dodaje, że na innym weselu, na którym była niedawno, kilkoro małych dzieci biegało bez opieki, przez co stanowiły zagrożenie i utrudniały pracę kelnerom i kamerzyście.

- Kilka bąbelków biegało po sali zupełnie bez opieki. Te dzieci utrudniały prace kelnerom i fotografowi. Tym samym też narażały się na niebezpieczeństwo - wspomina Zuza. - A jak jedno z dzieci zostało oblane kompotem, to matka, zamiast przeprosić, że dziewczynka biegała sama i cieszyć się, że nie polał jej np. gorącą zupą albo herbatą, zrobiła awanturę, jakby to kelner miał uważać, co za jego plecami robią maluchy – dodaje w rozmowie w WP Kobieta oburzona dziewczyna.

Wszyscy moi rozmówcy zauważają również, że wesele to impreza, na której uwaga wszystkich powinna skupiać się na parze młodej, a w obecności małych dzieci, chcąc nie chcąc, uwaga jednak kierowana jest często na nie.

- Zupełnie mimowolnie odciągają rodziców, babcie i innych zaproszonych gości. Dekoncentrują i odbierają show młodym. Do tego wielokrotnie widziałam dzieci, które ewidentnie się nudziły, marudziły, były zmęczone i zdecydowanie wszystkim przeszkadzały – zauważa Zuzanna.

Jak zapraszać, aby dzieci nie pojawiły się na weselu?

Okazuje się, że często życzenie młodych to jedno, a zaproszeni goście robią po swojemu i pojawiają się na weselach z dziećmi. Jak zatem zapraszać, aby dzieci nie pojawiły się zgodnie z wystosowaną prośbą?

- Jest to bardzo trudne z tego względu, że niektórzy goście nie znają etykiety. Na zaproszeniach jest informacja kto i kogo konkretnie zaprasza. Jeśli nie ma wymienionych imion dzieci, formułki "z dziećmi czy z rodziną", to jest to jednoznaczne, z tym że zaproszone są tylko osoby wymienione imieniem i nazwiskiem. Tylko i wyłącznie. I w takich okolicznościach przyjście na wesele z rodziną jest wielkim faux-pas – mówi dr Irena Kamińska-Radomska.

Ekspertka zauważa jeszcze jeden ważny wątek.

- Informowanie wprost, aby nie pojawiać się z dziećmi, jest niegrzeczne. W takich okolicznościach proponowałabym, aby ktoś odpowiedzialny za organizację uroczystości, np. wedding planner, dopilnował, aby każdego z gości poinformować osobiście, że jest to przyjęcie bez udziału dzieci. Na taką informację zaproszeni goście nie powinni się absolutnie obrażać, mówię o tym, bo to niestety często się zdarza. Po to zaproszenia na wesela rozdawane są odpowiednio wcześniej, aby rodzice mogli zapewnić dzieciom opiekę. Wesele to nie jest impreza dla dzieci - dodaje specjalistka.

Jak wynika z obserwacji moich rozmówców, wesele bez dzieci nie jest wyrokiem dla nikogo, a może mieć całkiem sporo plusów, również dla rodziców maluchów zostawionych pod dobrą opieką w domu.

Julia przypomina sobie jak po jednym z wesel jej dobra koleżanka, która jest mamą kilkulatka, wyszła przeszczęśliwa i stwierdziła, że tego właśnie potrzebowała.

- Luzu i zabawy bez dziecka. Pamiętam, jak mówiła, że wreszcie mogła się wytańczyć i wybawić ze spokojną głową jak dawniej, gdy jeszcze nie była mamą – mówi kobieta, a jej narzeczony dodaje: - Tamto wesele naszych wspólnych znajomych było pierwszym, na jakie zaproszono gości bez dzieci i ta koleżanka do dziś dziękuje za to, że nareszcie mogła się bawić z mężem i znajomymi – jak dorośli i że nie czuła się jak na kinderbalu – dodaje Karol.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (771)
Zobacz także