FitnessNie lubisz wcześnie wstawać? Sprawdź, jak zmienić się w rannego ptaszka

Nie lubisz wcześnie wstawać? Sprawdź, jak zmienić się w rannego ptaszka

Nie lubisz wcześnie wstawać? Sprawdź, jak zmienić się w rannego ptaszka
Źródło zdjęć: © Fotolia
Monika Zonenberg
31.07.2017 12:05, aktualizacja: 31.07.2017 14:56

Każdy, kto nie jest miłośnikiem wczesnego wstawania wie, ile energii kosztuje wybudzenie się z błogiego snu. Wciskanie drzemki, wpatrywanie się w telefon, stres - te czynniki mają wpływ na nasze poranne samopoczucie. Na szczęście są sposoby, które pomogą ci zostać rannym ptaszkiem i czuć się wyśmienicie o poranku. Koniecznie je wypróbuj!

Jako zaangażowany nocny marek wiem, jak ciężko położyć się spać o godzinie, która zagwarantuje, że poranek będzie znośny. Codziennie planuję, że położę się wcześniej i nigdy tak się nie dzieje. Oczywiście mówię sobie w głowie, zasypiając o 2:30, że od razu po wstaniu z łóżka o 6:10 zrobię szybki trening, śniadanie i smoothie, które zabiorę ze sobą do pracy. Wstając o 6:39 i wybiegając z domu o 6:58, rzucam pod nosem soczyste bluźnierstwa, jak co dzień irytując się na moją nieodpowiedzialność. Dlatego postanowiłam to zmienić i przygotowałam zbiór porad, które pomogą zostać rannym ptaszkiem, kłaść się wcześniej i czerpać radość z poranków. To możliwe!

Organizacja czasu
Odpowiednie zaplanowanie czasu to podstawa zmian na lepsze. Brzmi cudownie, jednak wiemy, jak potrafi wyglądać praktyka. Przecież nie wiedziałaś, że serial tak cię wciągnie, że obejrzysz od razu cały sezon, prawda? Życie potrafi płatać figle. Jeśli naprawdę chcesz, by coś się zmieniło, musisz przestrzegać swoich założeń. Nie ma co się łudzić – nie dasz rady wprowadzić wszystkich zmian od razu, jednak pilnowanie czasu to podstawowy wymóg. Pora zdać sobie sprawę z tego, co konsumuje zbyt dużo czasu i sprawia, że się nie wysypiasz.

Pożegnaj się z drzemką
Mam tu na myśli obydwie drzemki – tę którą wciskasz kiedy myślisz, że 10 minut więcej snu sprawi, że będziesz się czuła jak młode bóstwo oraz tę, którą robisz po przyjściu z pracy i zjedzeniu obiadu (przemieniającą się w dobre 3 godziny i niepozwalającą ci zasnąć wieczorem). Dobrze wiem, że nie ma nic przyjemniejszego niż słodki sen i przeciąganie momentu wstania z łóżka do niebezpiecznych granic. Drzemka po jedzeniu nic nie zmieni, ponieważ twój organizm zamiast regenerować się, skupi całą energię na trawieniu tego, co ma w żołądku. Poranna drzemka, którą potrafię wcisnąć dokładnie 16 razy (policzyłam), to równie zły pomysł. Po budziku powinniśmy wstać od razu i dać naszemu ciału możliwość obudzenia się, przed tym, jak wyjdziemy z domu. Inaczej nasz organizm zacznie rozbudzać się dopiero gdzieś w połowie drogi do pracy, a ty zdasz sobie sprawę z tego, że nie wzięłaś portfela ani lunchu do pracy, założyłaś koszulkę na lewą stronę, a w ręku z jakiegoś powodu masz szczoteczkę do zębów i zupełnie nie wiesz dlaczego.

Przygotuj się wieczorem
Ubrania, jedzenie, kosmetyki - im więcej przygotujesz poprzedniego dnia, tym mniej stresu czeka cię o poranku. Przytłaczająca ilość rzeczy do zrobienia przed wyjściem z domu sprawia, że wcale nie chce się wychodzić z łóżka. Musisz mieć czas na to, co sprawia ci przyjemność (nawet przez chwilę). By to osiągnąć, przełóż poranne obowiązki na wieczór. Będziesz zdziwiona, o ile łatwiej znaleźć dobraną parę skarpetek wieczorem niż rano.

Czas na przyjemności
Kładąc się wieczorem, na pewno nie wyczekujesz poranka pełnego pośpiechu, stresu i biegu (do autobusu, na pewno nie joggingu!). Czas więc pomyśleć o nim jako o czasie, w którym możesz zrobić coś pożytecznego i przyjemnego. Wiem, trudno uwierzyć, ale dodatkowe 15-20 minut rano to idealny czas na poczytanie książki, sprawdzenie maila lub rozświetlającą maseczkę. Zaległości w social mediach? Sprawdź Instagrama i Pinteresta. Niedokończona krzyżówka? Skończ ją teraz. Poranek przestanie kojarzyć ci się z przykrym obowiązkiem, gdy znajdziesz czas na coś miłego.

Myśl pozytywnie
Udało ci się wstać! Pierwsze o czym myślisz, to lista rzeczy, których nie chcesz i nie chce ci się dziś zrobić? Brawo śpiochu, jesteś mistrzem automotywacji… Zacznij od myślenia, w czym tkwi problem. Nie lubisz swojej pracy? Masz za dużo obowiązków? Zastanów się, czy nie warto czegoś zmienić. Czasem pozytywne myślenie to naprawdę wyzwanie, jednak warto się go nauczyć. Poświęć 5 minut o poranku na inspirację – przeczytaj świetny cytat, potańcz przy ulubionej obecnie piosence (najlepiej takiej, do której nigdy publicznie się nie przyznasz), przejrzyj najnowsze newsy. Bądź kreatywna!

Rola światła
Nie zdajemy sobie często sprawy, jak dużą rolę w naszym życiu odgrywa światło. Światło słoneczne daje nam masę energii i kieruje naszymi nastrojami. Natomiast to pochodzące z elektroniki potrafi zaburzyć nasz sen i nie pozwoli nam zasnąć. Przed pójściem spać otwórz żaluzje lub rozsuń zasłony – naturalne światło pomoże ci się obudzić. Pamiętaj także, że wpatrywanie się w telefon czy telewizor przed snem rozbudza cię i utrudnia sen.

Nie odsypiaj
Czekasz na weekend, bo wiesz, że w sobotę nie musisz nastawiać budzika i możesz spać do południa (jak nie lepiej). Jeśli sądzisz, że odsypiasz i poczujesz się po tym lepiej, to się mylisz. Często po takim odespaniu czujesz się jeszcze bardziej zmęczona, a twój rytm, który przez cały tydzień zaczął się przyzwyczajać do porannego wstawania, runął. Oznacza to, że w poniedziałek twój organizm znów dostanie szoku, a ciebie czeka cały tydzień przyzwyczajania się do wstawania w bardzo porannych godzinach. Postaraj się zatem wstawać wcześnie, nawet w weekendy. Spójrz na to pozytywnie - będziesz miała dużo więcej czasu na weekendowe przyjemności!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (7)
Zobacz także