Nie sądziła, że jest to możliwe. 22 miesiące później waga pokazała o 50 kg mniej
Terray Kauffman Buel od lat miała stwierdzoną nadwagę kliniczną. Nie potrafiła jednak zwalczyć dolegliwości, która w pewnym momencie zaczęła utrudniać normalne funkcjonowanie. Dojście do źródła problemu pokazało, jaką drogę obrać, aby wygrać z chorobą.
Chorobliwa otyłość może stanowić podłoże do rozwinięcia się poważnych skutków ubocznych, które zagrażają nie tylko zdrowiu, lecz także życiu. W leczeniu nadwagi bardzo ważne jest, aby odnaleźć przyczynę jej wystąpienia, co nie zawsze jest proste. Przekonała się o tym Terray Kauffman Buel, która musiała zmierzyć się z demonami przeszłości.
Niezdrowa relacja z jedzeniem zaczęła się w dzieciństwie
Dziś już 30-letnia Terray wspomina na Instagramie o tym, że nie miała łatwego dorastania. Kobieta wychowała się w rodzinie, gdzie bliskie jej osoby były uzależnione od alkoholu oraz narkotyków. Sama zawsze powtarzała, że nigdy nie pozwoli, aby jakiekolwiek substancje przejęły nad nią kontrolę. Przez lata nie zdawała sobie sprawy, że zajadanie stresu również jest rodzajem uzależnienia. Sprawa wyjaśniła się dopiero kilkanaście lat później, kiedy Terray postanowiła raz na zawsze rozprawić się z nadwagą. Lekarze alarmowali, że jeżeli kobieta nie weźmie się za siebie, narazi siebie na wiele schorzeń. Miesiącami Kauffman Buel walczyła z efektem jo-jo. W pewnym momencie olśniło ją, że dieta to nie wszystko. Aby uzdrowić relację z jedzeniem, musiała zająć się relacjami z innymi ludźmi oraz... ze sobą.
Trwanie w toksycznych związkach utrudniało dojście do siebie
Terray wspomina, że niedawno zdała sobie sprawę z tego, że latami poświęcała swój czas osobom, które nigdy nie dawały jej niczego w zamian. Wręcz przeciwnie - działały w taki sposób, że kobieta miała ogromne problemy z samooceną, przez co porzucała walkę ze zbędnymi kilogramami. Dopiero odcięcie się od toksycznych ludzi było pierwszym krokiem do wejścia na zdrową ścieżkę.
"Wiedziałam, że ostatecznie szkodzę samej sobie. Po odejściu z toksycznego środowiska, w grudniu 2018 roku, mogłam zacząć poświęcać czas i energię na poprawę zdrowia oraz samooceny" - wyznała na Instagramie.
"Zmieniłam jedną zasadę. Nie sądziłam, że coś to zmieni"
Zamiast głodzić się i unikać jak ognia ulubionych potraw. Terray tym razem postawiła na uważne śledzenie kalorii, aby zachować ich deficyt. Specjalny kalkulator uwzględnił parametry podane przez kobietę. Kauffman opracowała również harmonogram treningowy.
"Myśl, że mogę zjeść to, na co mam ochotę, bardzo mi pomogła trzymać się planu. W zasadzie zmieniłam jedną zasadę. Choć początkowo nie sądziłam, że coś to zmieni, zmianę w liczbie wskazywanej przez wagę zauważyłam bardzo szybko" - tłumaczy w jednym z intsagramowych postów.
Przykładowo, w ciągu jednego dnia Terray spożywa: płatki owsiane na mleku sojowym z truskawkami, warzywne tacos, babeczki z masłem orzechowym i bananem, smażone tofu z warzywami oraz niskokaloryczne bezmleczne lody.
Metamorfoza trwa od 22 miesięcy. Wynik mówi wszystko
Pilnowanie kalorii oraz trening, który Terray stara się uskuteczniać cztery razy w tygodniu, okazały się najlepszym planem na poradzenie sobie ze zbędnymi kilogramami. Kobieta dokładnie śledziła utratę wagi i po niecałych dwóch latach mogła pochwalić się pozbyciem się 50 kilogramów! Ulubioną aktywnością Kauffman stało się bieganie, które nie tylko pozwala na szybsze spalanie, lecz także pozytywnie wpływa na poprawę zdrowia psychicznego.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!