Nie wiedziały, co to orgazm. Jak kochały się nasze babcie?

Jak kochały się nasze babcie?
Jak kochały się nasze babcie?
Źródło zdjęć: © Narodowe Archiwum Cyfrowe

31.05.2024 20:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kobiety często ukrywały orgazm, seks przedmałżeński był piętnowany, a dostęp do antykoncepcji bardzo ograniczony. Jak kochały się nasze babcie? Choć ich wiedza dotycząca seksualności była skąpa, robiły to częściej niż teraz - przekonuje ekspert.

W latach 70. seks był tematem tabu, szczególnie dla kobiet. Informacje na temat seksualności były skąpe, a edukacja seksualna praktycznie nie istniała. Kobiety często nie miały pojęcia, czym jest orgazm, mimo że mogły go przeżywać. Od lat 70. XX wieku seksualność człowieka przeszła ogromną ewolucję.

Seks naszych babci

Ludzie pragnęli chłonąć wiedzę o seksie, ale lista źródeł, z których mogliby czerpać wiedzę, była znikoma. Lata 70. i 80 to rozkwit rubryk prezentujących porady związane z seksualnością człowieka w różnych czasopismach.

W latach 70. pojawiły się również jedne z pierwszych materiałów pornograficznych. Nie wydawano ich co prawda w Polsce, ale importowano z zagranicy. Były to nie tylko filmy, ale również karty z pozycjami seksualnymi, czy opowiadania erotyczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"O punkcie G w ogóle wtenczas się nie mówiło. O erekcji mówiło się trochę, ale to dlatego, że jest fizjologią samą w sobie. Natomiast jeżeli chodzi o orgazm, to w latach 70. właśnie zaczynało się o nim rozprawiać, i to gorąco. To był moment, kiedy zaczęto dzielić orgazm na pochwowy i łechtaczkowy, przy czym dużą wartość przywiązywano do orgazmu pochwowego – to on był szczególnie cenioną wartością we współżyciu" - tłumaczy seksuolog prof. Zbigniew Izdebski w rozmowie z "Hello Zdrowie".

W Polsce tematy związane z seksem były okryte tajemnicą i stanowiły tabu. "Seks w Polsce zawsze mieszał się i z polityką, i z Kościołem. Nigdy nie mieliśmy dobrych uwarunkowań, żeby mówić o seksualności człowieka w pozytywnym wymiarze" - przyznał ekspert.

Tabu wokół orgazmu

Do ogromnego wzrostu świadomości seksualnej społeczeństwa przyczyniła się m.in. książka "Sztuka kochania" Wisłockiej. Dzięki niej kobiety dały sobie prawo do przyjemności seksualnej. Wcześniej wiele z nich nawet nie wiedziało o istnieniu orgazmu. Przez lata tłumiły w sobie przyjemność przeżywaną podczas stosunku.

"Nie dość, że nie wiedziały, co to jest, to jeszcze się tego bardzo wstydziły. Czuły, że coś dziwnego się z nimi wtedy dzieje i jest to prymitywne. Niektóre nawet starały się nie uzewnętrzniać orgazmu. Nie miały pojęcia, że mają prawo do przeżywania tak ogromnej satysfakcji seksualnej i do przyjemności" - mówi ekspert.

Co ciekawe, choć wiedza dotycząca seksu była mniejsza, kilkadziesiąt lat temu współżyliśmy częściej niż teraz.

"Z badań widać, jak aktywność seksualna Polaków spada i to nie są drobne różnice. Na przestrzeni 30 lat nasza aktywność seksualna zmalała o 10 punktów procentowych" - mówił na łamach "Hello Zdrowie" prof. Izdebski.

Przyznał, że wpływ ma na to m.in. szybkie tempo życia. "Sądzę, że Polacy nigdy nie byli tak zestresowani i zmęczeni jak w ostatnich latach. Pracujemy bardzo dużo, mamy wysokie aspiracje ekonomiczne, a zarobki często są nieadekwatne do włożonej energii i czasu" - podsumował profesor.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta