Nie zaprasza rodziny do domu. Powód nie jest tajemnicą

Teresa Lipowska
Teresa Lipowska
Źródło zdjęć: © AKPA

18.09.2024 09:11, aktual.: 18.09.2024 09:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Teresa Lipowska jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorek. W ostatniej rozmowie otworzyła się na temat swojej rodziny. Wyznała, że unika zapraszania bliskich do swojego domu. Otwarcie mówi, co za tym stoi.

Teresa Lipowska ma na koncie wiele ról filmowych i serialowych. Większość z nas kojarzy ją z "M jak miłość", gdzie gra ciepłą, troskliwą i oddaną Barbarę Mostowiak. Aktorka w rozmowie z shownews.pl wyznała, że prywatnie jest zupełnie inną osobą, niż odgrywana przez nią bohaterka.

Dwukrotnie wychodziła za mąż

Teresa Lipowska ma za sobą dwa małżeństwa. W 1957 roku wyszła za operatora filmowego, Aleksandra Lipowskiego. Małżeństwo zakończyło się po trzech latach. Mąż porzucił ją dla innej kobiety.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- On miał później jeszcze pięć następnych żon i wiele pań, więc myślę, że mu wystarczała miłość na krótko. Zaczęło się jeszcze ze mną (...) Zauważyłam, że już nie jestem ta pierwsza i jedyna - mówiła w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem.

Trzy lata po rozwodzie związała się z aktorem Tomaszem Zaliwskim. Zakochani wzięli ślub i spędzili ze sobą 43 lata. Doczekali się syna, Marcina.

- Mąż był taki, jakiego sobie wymarzyłam. I to w stu procentach - powiedziała w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".

Ich miłość przerwała śmierć artysty, który odszedł w 2006 roku.

Woli chodzić do restauracji

Teresa Lipowska udzieliła wywiadu serwisowi shownews.pl, w którym wyznała, że bardzo różni się od Barbary Mostowiak. Aktorka nie przepada za spotkaniami w domu, przy rodzinnym stole. Bliskich zaprasza do restauracji.

- Zapraszam ich do restauracji, żeby każdy wybrał sobie coś, co lubi i nie zostawiał mi na talerzu (resztek jedzenia — przyp.red). Proszę, macie otwarte konto, jedzcie — wyznała.

W dalszej części rozmowy stwierdziła, że nigdy nie przepadała za organizowaniem domowych przyjęć, jednak robiła to ze względu na męża i syna.

- Kiedy miałam w domu męża, syna, to robiłam wszystkie święta dla całej rodziny. Nie było to moją pasją, ale wszystkim wszystko bardzo smakowało, święta miały ogromną ilość potraw, wszystko było zjedzone - tłumaczyła.

Trwa głosowanie w plebiscycie #Wszechmocne. Kliknij w baner poniżej, by oddać głos na swoją Wszechmocną!

Wszechmocne
Wszechmocne © WP

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (70)