"Niech sami staną za kasą". Czy wróci handel w niedzielę?

Politycy opozycji chcą, by sklepy były w niedzielę otwarte. Pracownicy - niekoniecznie. - Nigdy sami nie stanęli za kasą i nie mają pojęcia, z czym to się wiąże - mówi Paweł Skowron, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Carrefour Polska.

Wielu kasjerów nie chce pracować w niedzielęWielu kasjerów nie chce pracować w niedzielę
Źródło zdjęć: © Agencja FORUM | Tomasz Adamowicz / Forum
Agnieszka Woźniak

Zakaz handlu w niedzielę to temat, który budzi wiele emocji i powraca jak bumerang - teraz za sprawą politycznych obietnic Koalicji Obywatelskiej, która ogłosiła, że jeżeli dojdzie do władzy, zlikwiduje go. W zamian za to każdy pracownik tego sektora będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne.

- Chcemy przywrócenia wszystkich niedziel handlowych — mówi Andrzej Domański, główny ekonomista Instytutu Obywatelskiego. Poza Koalicją Obywatelską taki pomysł dzieli Trzecia Droga, która chce, aby były dwie niedziele handlowe w miesiącu.

Ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę obowiązuje od 2018 r. Była wprowadzana stopniowo. W 2023 roku pozostało jedynie siedem niedziel handlowych.

"To koszmar". Pracownicy nie chcą słyszeć o pracy w niedzielę

- Z obawą patrzę na postulaty partii politycznych, które chcą przywrócić handel w niedzielę - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Paweł Skowron, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Carrefour Polska. - Pracownicy sklepów chcą pracować przez pięć dni w tygodniu, godziwie zarabiać i mieć wolne w niedzielę, aby wypocząć i spędzić ten czas z rodziną. Choć mówi się o wolności i swobodzie, zniesienie zakazu handlu w rzeczywistości tę wolność ogranicza. Pracownicy sklepów mają takie samo prawo do wypoczynku jak każdy inny. Dlaczego sądy, banki, urzędy i instytucje państwowe są wtedy zamknięte, a sklepy mają być otwarte?

Na pytanie o to, czy nie przekonuje go fakt, że niedziela będzie podwójnie płatna, odpowiada: - To nie jest argument. Pracodawcy znajdą sposób, aby finalnie nie ponieść dodatkowych kosztów. Zaoferują minimalne wynagrodzenie i powiedzą - 'Chcecie więcej zarabiać? Pracujcie w niedzielę!'. Chyba to nie o to chodzi - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską.

Paweł Skowron przypomina, że 90 proc. pracowników w handlu to kobiety. - To one w dużej mierze rozwijają podstawową komórkę społeczną, jaką jest rodzina. Pracując w niedzielę, poświęcałyby czas spędzony ze swoimi dziećmi, na rzecz klientów. To odbija się na rodzinach i na relacjach. 'Chciałabym, żeby moja mama była w domu, a nie pracowała w niedzielę' - przytacza słowa syna jednej z pracownic.

- Nie chcę już wracać do tego koszmaru - mówi Wirtualnej Polsce Agata, która jest kasjerką w dużej sieci sklepów.

- Niedziele były najgorsze i przyciągały najgorszy typ klientów - dodaje. - Byli roszczeniowi, wiecznie niezadowoleni i sfrustrowani nadchodzącym tygodniem. Do sklepu szli bardziej z nudów niż w konkretnym celu - przyznaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Co oznacza dla ludzi wierzących i niewierzących?

Niektórzy klienci tylko na to czekają

Innego zdania jest spora część klientów. Niektórzy wciąż nie mogą pogodzić się z faktem, że w niedzielę nie zrobią zakupów.

- Sama pracuję w niedzielę, więc dla mnie to normalny dzień. Nie rozumiem, dlaczego sklepy miałyby być wtedy zamknięte - mówi Elżbieta z Poznania.

- Dla mnie zakaz handlu w niedziele to utrata wolności wyboru. Czasem tylko wtedy jestem w stanie zrobić zakupy. To, że nie mogę iść do sklepu wtedy, kiedy mi pasuje, irytuje mnie - stwierdza mieszkaniec Krakowa.

- Chcemy być jak Zachód, ale wciąż jesteśmy krajem rozwijającym się. Nie stać nas na to, aby sztucznie ograniczać handel. Tym bardziej, że jako społeczeństwo "na dorobku" dużo pracujemy i nie każdy ma w tygodniu czas na udanie się do sklepu - przyznaje Jacek.

O przywrócenie niedziel handlowych postulują też przedsiębiorcy, którzy od dawna szukają sposób na ominięcie zakazu, zamieniając sklepy np. w placówki pocztowe.

Argumenty te nie przemawiają do przewodniczącego NSZZ "Solidarność" w Carrefour Polska. - Jak słyszę klientów, którzy mówią, że nie mają czasu robić zakupów w pozostałe dni, to uważam, że naprawdę powinni zastanowić się nad swoim życiem. Skoro nie mogą pójść do sklepu w ciągu tygodnia, to czy mają wystarczająco czasu dla swoich rodzin i dzieci? Należy zachować balans między pracą a życiem prywatnym. Każdy tego potrzebuje - ocenia.

Niedzielni "apacze"

Zakaz handlu w niedzielę zmienił zwyczaje zakupowe Polaków. Duże sieci handlowe wprowadziły wydłużone godziny pracy w piątek i w sobotę i zachęciły konsumentów do kupowania na zapas.

- Moim zdaniem sklepy w niedzielę powinny być zamknięte, ponieważ zakupy można robić w sobotę, a jeśli czegoś zabraknie, możemy skorzystać ze sklepów całodobowych. Inaczej klienci chodziliby po sklepach bez żadnych ograniczeń, na okrągło. Uważam, że pracownikom sklepów należy się wolna niedziela - mówi klientka Grażyna Węgrzyn.

- Naprawdę nic się nikomu nie stanie, jak raz w tygodniu nie przejdzie się po sklepach. Nie dajmy się zwariować, każdy ma prawo odpocząć - stwierdza Anna, również klientka.

- Z naszych obserwacji wynika, że największy ruch jest w piątek, sobotę i poniedziałek. W niedziele handlowe kupujących jest zdecydowanie mniej. Przychodzą wtedy głównie tak zwani "apacze", czyli osoby, które nie wiedzą, co zrobić z czasem, chcą jedynie pochodzić po sklepach i popatrzeć. W efekcie wskaźnik sprzedaży jest w niedzielę stosunkowo niski - mówi przewodniczący związków zawodowych Carrefour Polska.

- Politycy, którzy forsują zniesienie zakazu handlu w niedzielę, nigdy sami nie stanęli za kasą i nie mają pojęcia, z czym to się wiąże. W Carrefour Polska trwają obecnie zwolnienia grupowe. Jest coraz więcej obowiązków, którymi obciąża się coraz mniejszą liczbę pracowników. Po wprowadzeniu niedziel handlowych będzie tylko gorzej - dodaje.

Pracownicy wciąż skarżą się na niskie zarobki. Twierdzą, że podwyżki nie nadążają za tempem inflacji. - Od kilku miesięcy nie dostaliśmy premii, bo nie jesteśmy w stanie spełnić tak wyśrubowanych targetów - mówi Wirtualnej Polsce jedna z kasjerek.

Agnieszka Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów