"Niech sami staną za kasą". Czy wróci handel w niedzielę?

Politycy opozycji chcą, by sklepy były w niedzielę otwarte. Pracownicy - niekoniecznie. - Nigdy sami nie stanęli za kasą i nie mają pojęcia, z czym to się wiąże - mówi Paweł Skowron, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Carrefour Polska.

Wielu kasjerów nie chce pracować w niedzielę
Wielu kasjerów nie chce pracować w niedzielę
Źródło zdjęć: © Agencja FORUM | Tomasz Adamowicz / Forum
Agnieszka Woźniak

19.09.2023 06:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zakaz handlu w niedzielę to temat, który budzi wiele emocji i powraca jak bumerang - teraz za sprawą politycznych obietnic Koalicji Obywatelskiej, która ogłosiła, że jeżeli dojdzie do władzy, zlikwiduje go. W zamian za to każdy pracownik tego sektora będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne.

- Chcemy przywrócenia wszystkich niedziel handlowych — mówi Andrzej Domański, główny ekonomista Instytutu Obywatelskiego. Poza Koalicją Obywatelską taki pomysł dzieli Trzecia Droga, która chce, aby były dwie niedziele handlowe w miesiącu.

Ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę obowiązuje od 2018 r. Była wprowadzana stopniowo. W 2023 roku pozostało jedynie siedem niedziel handlowych.

"To koszmar". Pracownicy nie chcą słyszeć o pracy w niedzielę

- Z obawą patrzę na postulaty partii politycznych, które chcą przywrócić handel w niedzielę - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Paweł Skowron, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Carrefour Polska. - Pracownicy sklepów chcą pracować przez pięć dni w tygodniu, godziwie zarabiać i mieć wolne w niedzielę, aby wypocząć i spędzić ten czas z rodziną. Choć mówi się o wolności i swobodzie, zniesienie zakazu handlu w rzeczywistości tę wolność ogranicza. Pracownicy sklepów mają takie samo prawo do wypoczynku jak każdy inny. Dlaczego sądy, banki, urzędy i instytucje państwowe są wtedy zamknięte, a sklepy mają być otwarte?

Na pytanie o to, czy nie przekonuje go fakt, że niedziela będzie podwójnie płatna, odpowiada: - To nie jest argument. Pracodawcy znajdą sposób, aby finalnie nie ponieść dodatkowych kosztów. Zaoferują minimalne wynagrodzenie i powiedzą - 'Chcecie więcej zarabiać? Pracujcie w niedzielę!'. Chyba to nie o to chodzi - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską.

Paweł Skowron przypomina, że 90 proc. pracowników w handlu to kobiety. - To one w dużej mierze rozwijają podstawową komórkę społeczną, jaką jest rodzina. Pracując w niedzielę, poświęcałyby czas spędzony ze swoimi dziećmi, na rzecz klientów. To odbija się na rodzinach i na relacjach. 'Chciałabym, żeby moja mama była w domu, a nie pracowała w niedzielę' - przytacza słowa syna jednej z pracownic.

- Nie chcę już wracać do tego koszmaru - mówi Wirtualnej Polsce Agata, która jest kasjerką w dużej sieci sklepów.

- Niedziele były najgorsze i przyciągały najgorszy typ klientów - dodaje. - Byli roszczeniowi, wiecznie niezadowoleni i sfrustrowani nadchodzącym tygodniem. Do sklepu szli bardziej z nudów niż w konkretnym celu - przyznaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niektórzy klienci tylko na to czekają

Innego zdania jest spora część klientów. Niektórzy wciąż nie mogą pogodzić się z faktem, że w niedzielę nie zrobią zakupów.

- Sama pracuję w niedzielę, więc dla mnie to normalny dzień. Nie rozumiem, dlaczego sklepy miałyby być wtedy zamknięte - mówi Elżbieta z Poznania.

- Dla mnie zakaz handlu w niedziele to utrata wolności wyboru. Czasem tylko wtedy jestem w stanie zrobić zakupy. To, że nie mogę iść do sklepu wtedy, kiedy mi pasuje, irytuje mnie - stwierdza mieszkaniec Krakowa.

- Chcemy być jak Zachód, ale wciąż jesteśmy krajem rozwijającym się. Nie stać nas na to, aby sztucznie ograniczać handel. Tym bardziej, że jako społeczeństwo "na dorobku" dużo pracujemy i nie każdy ma w tygodniu czas na udanie się do sklepu - przyznaje Jacek.

O przywrócenie niedziel handlowych postulują też przedsiębiorcy, którzy od dawna szukają sposób na ominięcie zakazu, zamieniając sklepy np. w placówki pocztowe.

Argumenty te nie przemawiają do przewodniczącego NSZZ "Solidarność" w Carrefour Polska. - Jak słyszę klientów, którzy mówią, że nie mają czasu robić zakupów w pozostałe dni, to uważam, że naprawdę powinni zastanowić się nad swoim życiem. Skoro nie mogą pójść do sklepu w ciągu tygodnia, to czy mają wystarczająco czasu dla swoich rodzin i dzieci? Należy zachować balans między pracą a życiem prywatnym. Każdy tego potrzebuje - ocenia.

Niedzielni "apacze"

Zakaz handlu w niedzielę zmienił zwyczaje zakupowe Polaków. Duże sieci handlowe wprowadziły wydłużone godziny pracy w piątek i w sobotę i zachęciły konsumentów do kupowania na zapas.

- Moim zdaniem sklepy w niedzielę powinny być zamknięte, ponieważ zakupy można robić w sobotę, a jeśli czegoś zabraknie, możemy skorzystać ze sklepów całodobowych. Inaczej klienci chodziliby po sklepach bez żadnych ograniczeń, na okrągło. Uważam, że pracownikom sklepów należy się wolna niedziela - mówi klientka Grażyna Węgrzyn.

- Naprawdę nic się nikomu nie stanie, jak raz w tygodniu nie przejdzie się po sklepach. Nie dajmy się zwariować, każdy ma prawo odpocząć - stwierdza Anna, również klientka.

- Z naszych obserwacji wynika, że największy ruch jest w piątek, sobotę i poniedziałek. W niedziele handlowe kupujących jest zdecydowanie mniej. Przychodzą wtedy głównie tak zwani "apacze", czyli osoby, które nie wiedzą, co zrobić z czasem, chcą jedynie pochodzić po sklepach i popatrzeć. W efekcie wskaźnik sprzedaży jest w niedzielę stosunkowo niski - mówi przewodniczący związków zawodowych Carrefour Polska.

- Politycy, którzy forsują zniesienie zakazu handlu w niedzielę, nigdy sami nie stanęli za kasą i nie mają pojęcia, z czym to się wiąże. W Carrefour Polska trwają obecnie zwolnienia grupowe. Jest coraz więcej obowiązków, którymi obciąża się coraz mniejszą liczbę pracowników. Po wprowadzeniu niedziel handlowych będzie tylko gorzej - dodaje.

Pracownicy wciąż skarżą się na niskie zarobki. Twierdzą, że podwyżki nie nadążają za tempem inflacji. - Od kilku miesięcy nie dostaliśmy premii, bo nie jesteśmy w stanie spełnić tak wyśrubowanych targetów - mówi Wirtualnej Polsce jedna z kasjerek.

Agnieszka Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
niedziela handlowazakupyBiedronka