Niechęć do małżeństwa

Chęć do małżeństwa u Polaków słabnie, między
innymi dlatego, że mamy bardzo zawyżone wymagania wobec partnera -
uważa socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, Agnieszka Pilawska.

Niechęć do małżeństwa
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.04.2007 | aktual.: 30.05.2010 13:13

Chęć do małżeństwa u Polaków słabnie, między innymi dlatego, że mamy bardzo zawyżone wymagania wobec partnera - uważa socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, Agnieszka Pilawska.

Badaczka dostrzegła, że u Polaków wzrastają oczekiwania względem partnera na całe życie. Są niekiedy tak wysokie, że osoba "kandydująca na małżonka" nie jest w stanie im sprostać.

Zbyt duże wymagania

"Mamy drastycznie zawyżone wymagania wobec drugiej osoby. Partner musi być "wszystkim w jednym". Kobieta ma pełnić jednocześnie rolę żony, matki i kochanki. Mężczyzna ma być macho, a jednocześnie czuły i wrażliwy; ma zarabiać dużo pieniędzy, ale jednocześnie od czasu do czasu ugotować żonie obiad. Takich osób raczej nie ma" - podkreśliła.

Socjolog przedstawiła wyniki przeprowadzonych niedawno badań. Miało ono m.in. wykazać, co i w jaki sposób wpłynęło na zmianę podejścia do małżeństwa w Polsce. Okazało się, że najważniejsze czynniki to aktywizacja zawodowa kobiet, które mogą już same zarobić na swoje utrzymanie oraz wymagania rynku pracy.

Co o tym sądzą kobiety?

O rolę małżeństwa w życiu badaczka zapytała 16 polskich kobiet w wieku od 25 do 35 lat. "Ankietowałam tylko kobiety, ponieważ dla nich małżeństwo jest nieco ważniejsze, niż dla mężczyzn" - wyjaśniła. Były to mężatki lub kobiety pozostające w związkach kohabitacyjnych, czyli żyjące w związku ze stałym partnerem, ale bez ślubu. "W pracy często przebywa się od rana do wieczora, dom staje się pusty. Poza tym na rynku pracy bardziej atrakcyjny jest pracownik nie obciążony zobowiązaniami rodzinnymi. Małżeństwo z ekonomicznego punktu widzenia przestało się opłacać" - podkreśla Pilawska.

Jednocześnie, jak oceniła Pilawska, seks oddzielił się w dzisiejszych czasach od miłości i stał się techniką. "Seks stał się też antidotum na samotność" - przyznała.

Indywidualizm na drodze do ołtarza

Za przyczynę osłabienia chęci do zawierania małżeństw socjolog uważa również indywidualizm, będący wytworem współczesności. "Indywidualizm powoduje chęć wyzwolenia się z więzi międzyludzkich: partnerskich, rodzinnych i społecznych. Jego ciemną stroną jest samotność. Indywidualizm bardzo utrudnia człowiekowi osiągnięcie bliskości z drugą osobą" - ostrzegła badaczka.

Kobieta na rozdrożu?

Z jej badania wynika, że Polki można podzielić na trzy grupy: "tradycjonalistka", "kobieta na rozdrożu" oraz "kobieta ponowoczesna". Ta ostatnia grupa ma według Pilawskiej najmniejsze szanse na udane wieloletnie małżeństwo.

Kobieta nowoczesna niezdolna do małżeństwa?

"Kobieta ponowoczesna nie jest w stanie funkcjonować w zbyt stabilnym związku. Zaczyna się nudzić, brakuje jej silniejszych wrażeń emocjonalnych, małżeństwo uznaje za kolejne przeżycie do kolekcji. Wchodzi seryjnie w związki "do czasu". Naukowo określa się to mianem monogamii seryjnej - mówi Pilawska.

Jak dodaje, kobieta ponowoczesna usiłuje urządzić w domu swego rodzaju gabinet psychoterapeutyczny. "Czyta psychologiczne poradniki lub książki typu "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus", dość często sama poddaje się terapii u psychoterapeuty. Zdobytą dzięki temu wiedzę testuje następnie na partnerze" - wyjaśniała słuchaczom badaczka.

jp/ reo/

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (2)