Jej mąż odebrał sobie życie. Słowa znajomej ją zmroziły

Wdowy, które straciły mężów w wyniku śmierci samobójczej, doświadczają niewyobrażalnej traumy. - Przypominam sobie historię trzydziestokilkulatki, która spotkała znajomą. Ta stwierdziła: "Wiesz co, w ogóle po tobie nie widać, że straciłaś męża" - mówi Wirtualnej Polsce psycholożka Dorota Minta.

Wdowy po samobójczej śmierci mężów mierzą się z wieloma trudnymi emocjami - zdjęcie poglądowe
Wdowy po samobójczej śmierci mężów mierzą się z wieloma trudnymi emocjami - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

01.09.2024 | aktual.: 03.09.2024 14:11

Dane z oficjalnego raportu policji dotyczącego zamachów samobójczych są alarmujące. W 2023 roku samobójstwo popełniły 5 233 osoby, w tym 4 404 mężczyzn, co stanowi 84,1 proc. wszystkich przypadków. Dlaczego decydują się na tak ostateczny krok?

- Na to składa się wiele czynników. Duże znaczenie ma to, jak się zmienia rola mężczyzn w naszym społeczeństwie. Z jednej strony są odpowiedzialni za bycie głową rodziny. Z drugiej zaczęli zauważać emocje, słabości, ale sami w sobie nie mają jeszcze zgody na okazywanie wrażliwości. I to wszystko przekłada się na zdrowie psychiczne - zauważa w rozmowie z Wirtualną Polską psycholożka Dorota Minta.

Sytuacja, w której mężczyzna odbiera sobie życie, to niezwykle trudne doświadczenie dla rodziny. Kobiety po tak tragicznej sytuacji stoją przed trudnymi wyzwaniami, z którymi bardzo często zostają same. Niezrozumienie, z jakim spotykają się ze strony otoczenia, w skrajnych przypadkach jest ponad ich siły.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strata, poczucie winy i złość

Dorota Minta podkreśla, że żałoba po śmierci samobójczej jest czymś innym, niż strata bliskiego, który zmarł np. w wyniku choroby.

- Obwinianie się, twierdzenie, że czegoś się nie zauważyło, nie zrobiło, jest przejmujące. Do tego dochodzi ocena otoczenia. Patrząc na historie życia osób, które straciły bliskiego w wyniku śmierci samobójczej, mogę stwierdzić, że w większości przypadków one nigdy z tej żałoby i traumy do końca nie wychodzą - mówi psycholożka.

Smutek i poczucie winy nie są jedynymi emocjami, które towarzyszą takiemu doświadczeniu.

- W takich sytuacjach jest też dużo złości na partnera. "Dlaczego on mi to zrobił?"; "Mógł to rozwiązać inaczej"; "Dlaczego nie pomyślał o dzieciach"? Z tego względu dla wielu z nich bardzo pomocne mogą okazać się grupy wsparcia, aby przetrawić te emocje, wyrzucić je z siebie, a tę złość ukierunkować na coś konstruktywnego - wyjaśnia ekspertka.

Jak dodaje, niestety zdarza się, że wdowy po samobójstwach mężów w niekontrolowany sposób sięgają po używki lub leki, popadają w depresję. 

- Otoczenie musi być bardzo uważne. Przypominam sobie historię trzydziestokilkulatki, która spotkała znajomą. Ta stwierdziła: "Wiesz co, w ogóle po tobie nie widać, że straciłaś męża". Jak ta kobieta ma wyglądać? Powinna mieć tabliczkę na szyi: 'Jestem żoną samobójcy'?". Takie słowa nigdy nie powinny zostać wypowiedziane.

Skrajności

Psycholożka podkreśla, że spotkała się w swojej pracy z ekstremalnymi przypadkami. Wspomina o mężczyźnie, który przegrał walkę z uzależnieniem od narkotyków.

- W tym przypadku było wiadomo, że nie zmarł przez przypadkowe przedawkowanie. Ta osoba prawdopodobnie nie miała już siły walczyć z uzależnieniem i wybrała taką drogę. W tym i podobnych przypadkach samobójcy często uważają, że odbierając sobie życie, uwalniają partnerkę od ciężaru, za jaki się uważają - tłumaczy Dorota Minta.

Ekspertka zauważa, że z jednej strony można współczuć osobie, która posunęła się do tak dramatycznego rozwiązania. Jednak partnerka wspomnianego mężczyzny wcale nie poczuła się wolna. 

Bardzo często samobójcami są osoby, które latami walczyły z depresją. W przypadku mężczyzn jest wiele przypadków, gdy choroba ta jest ukrywana przed światem.

- Depresja męska jest często doskonale maskowana i ciągnie się latami. Mężczyźni tłumaczą się pracą lub zmęczeniem. Często w takich sytuacjach pojawiają się używki, które nie przechodzą jednak w uzależnienia. Znam takie przypadki, gdzie po śmierci samobójczej, w trakcie analizowania życia zmarłego, mogliśmy dojść do wniosku, że on przez lata zmagał z depresją. Bywa, że, paradoksalnie, taka decyzja o samobójstwie pojawia się wówczas, gdy wszystko wydaje się idealnie poukładane - dodaje.

Dorota Minta przywołuje historię mężczyzny, który, zanim zdecydował się na samobójstwo, dopilnował, aby kredyt na mieszkanie został spłacony, żona i dzieci zostały zabezpieczone, a biznes, który prowadził, miał perspektywy na dalszy rozwój. Patrząc z zewnątrz, wszystko wskazywało na to, że rodzina szczęśliwie ułoży sobie życie.

- Wówczas mógł pomyśleć: "Nie muszę udawać, mogę już odejść". Dla kobiety jest to ogromny dramat. Nagle się okazuje, że nie zauważyła tego, co dzieje się z jej mężem? Jej związek był fikcją? Życie z przekonaniem o tym, że się nie pomogło, jest bardzo przytłaczające - mówi ekspertka.

Potępienie, brak zrozumienia

W przypadku tak trudnej sytuacji najgorszy jest jednak sposób, w jaki na owdowiałą kobietę patrzy część społeczeństwa. I jak ją ocenia.

- "Jej mąż popełnił samobójstwo, ale musiała mu dopiec! Musiała być jędzą albo zmuszała go do czegoś. Pracował ponad siły i dlatego nie wytrzymał". Takie oceny pojawiają się zarówno w głowie tej kobiety, jak i w myślach osób z jej otoczenia - mówi psycholożka.

Nadal też nie ma świadomości, jak zachować się w tak delikatnych okolicznościach. Nieraz ktoś powie: "No wiesz, ale nic nie zauważyłaś?", "Gdybyś może coś zrobiła inaczej". 

- W tak ekstremalnych przypadkach nie ryzykowałabym brania na siebie odpowiedzialności za to, że wyciągniemy poranioną kobietę z powrotem do życia. Tu konieczny jest kontakt z fachowcem. Oczywiście ważna jest obecność, pilnowanie, by taka osoba nie izolowała się od otoczenia - tłumaczy ekspertka.

Samotność

Mężczyźni, którzy chcą bardziej okazywać wrażliwość, częściej uczestniczyć w wychowaniu dzieci, nadal spotykają się z brakiem zrozumienia. Wielu z nich trudno jest się wyrwać ze stereotypu "twardziela, który zarabia na rodzinę i nie płacze". Takiego mężczyznę w przejmujący sposób przedstawia film Szymona Waćkowskiego "Radość życia".

- Wymagań jest dużo, bo kariera, bo status społeczny, finanse, wygląd. Zauważam też, że dla mężczyzn wciąż jest mało wsparcia tego rodzaju, jakie okazują sobie kobiety. My mamy grupy pomocowe, siostrzane kręgi. W sytuacji, gdy w relacji nie umiemy okazać sobie tego wsparcia, a nasz partner nie potrafi się przy nas rozpłakać, powiedzieć, czego się obawia, pozostaje w tym związku samotny - zauważa Dorota Minta.

Niedawno ruszyła, zainicjowana przez Joannę Przetakiewicz, kampania "Koalicja Przeciwko Samotności", której celem jest uwrażliwienie wszystkich na samotność emocjonalną mężczyzn. Zgromadzone dane pokazują bowiem, że w przypadku śmierci samobójczych to właśnie samotność jest największym problemem. 12 na 15 osób tak dramatycznie kończących swoje życie to właśnie mężczyźni.

- Gdy mąż popełnia samobójstwo, kobiety zostają z poczuciem rozpaczy, nie wiedzą, co się stało. Były w związku, w którym zarówno one, jak i partner, czuli się samotni. Kiedy to poczucie narasta i pojawiają się trudności, nie mamy nawyku oraz umiejętności, by przegadać wszystko z bliską osobą, wyrzucić emocje i razem znaleźć rozwiązanie - zauważa ekspertka.

Jak dodaje, w gabinecie pojawiają się pary, których głównym problemem jest oddalanie się od siebie i poczucie samotności, narastające właśnie przez brak umiejętności rozmowy.

- Przychodzą do mnie i to, czego się uczymy, to rozmawianie ze sobą. Wiadomo, że nie codziennie będziemy przeprowadzać głębokie konwersacje o tym, jakie mamy wartości, co czujemy, ale jest niezwykle ważne, aby potrafić i móc o tym rozmawiać. Właśnie po to, by nie doprowadzić do poczucia osamotnienia - kwituje psycholożka.

Rozmawiała Zuzanna Sierzputowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i potrzebujesz rozmowy z psychologiem, zadzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (237)