Mają niespodziankę dla Dudy. Rolnicy z Podlasia chwalą się w sieci

Tomek i Monika Cieślikowie z programu "Rolnicy. Podlasie"
Tomek i Monika Cieślikowie z programu "Rolnicy. Podlasie"
Źródło zdjęć: © Facebook | Rolnicy. Podlasie

13.09.2024 16:04, aktual.: 13.09.2024 17:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Trzymajcie za nas kciuki" - proszą Cieślikowie. W tym roku już po raz drugi Tomek i Monika, znani z programu "Rolnicy. Podlasie" będą mieli okazję zaprezentować swoje produkty przed parą prezydencką.

Tomek i Monika Cieślikowie, znani z programu "Rolnicy. Podlasie", nie tylko prowadzą dynamicznie rozwijające się gospodarstwo, ale również podbijają serca miłośników serów.

W tym roku przedsiębiorcze małżeństwo z Pokaniewa przygotowuje wyjątkową niespodziankę dla prezydenta Andrzeja Dudy. Wezmą udział w dożynkach prezydenckich, które odbędą się w niedzielę, 15 września, na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego, po tradycyjnej mszy świętej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gwiazdy "Rolnicy. Podlasia na Dożynkach Prezydenckich

Cieślikowie nie kryją dumy i ekscytacji przed tym wydarzeniem. "Trzymajcie za nas kciuki. To już drugi raz jedziemy reprezentować nasze województwo na dożynkach prezydenckich. Jak myślicie, co włożyć z Podlasia do koszyczka dla prezydenta?" – napisali na swoim profilu na Facebooku.

"Dożynki, jako uroczystość o wieloletniej tradycji, są symbolem szacunku dla ciężkiej pracy rolnika oraz stanowią dziękczynienie za plony. Tegoroczne wydarzenie po raz kolejny będzie okazją do spotkania Prezydenta RP z przedstawicielami regionów, zaprezentowania różnorodności kultury ludowej oraz podziękowania mieszkańcom wsi za ich trud" - czytamy z kolei na stronie Prezydenta RP.

Spalona belarka

Cieślikowie mają powód do radości, ale i do smutku. Kilka dni temu przeżyli trudny moment, kiedy ich belarka – jedno z kluczowych urządzeń rolniczych – doszczętnie spłonęła podczas pracy na łące.

"Dzięki zimnej krwi Kuby udało się uratować ciągnik, jednak belarka doszczętnie spłonęła. Ogień był tak mocny i tak szybko postępował, że nie było szans na ugaszenie pożaru" – relacjonowali.

"Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało i oczywiście współczuję, bo to bardzo przykre zdarzenie, które przyniosło straty i które mogło przydarzyć się każdemu. Jak najmniej tak smutnych zdarzeń i wszystkiego dobrego" - komentują fani.

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta