FitnessNietrzymanie moczu po porodzie – czy należy się martwić?

Nietrzymanie moczu po porodzie – czy należy się martwić?

Nietrzymanie moczu po porodzie – czy należy się martwić?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
18.06.2019 16:19

Nietrzymanie moczu po porodzie zdarza się częściej kobietom, które urodziły swoje dziecko w sposób naturalny, niż tym, u których ciąża została rozwiązana za pomocą cesarskiego cięcia. Wszystko to ma związek z rozluźnieniem, a czasem ze zwiotczeniem mięśni dna miednicy, które na szczęście jednak ustępuje samoistnie. Aby ten proces przyspieszyć potrzebne są ćwiczenia i dużo cierpliwości.

Choć w każdym wieku może pojawić się nietrzymanie moczu, po porodzie występuje ono wyjątkowo często. Wszystko to za sprawą osłabienia mięśni dna miednicy, które jest efektem ogromnych zmian hormonalnych zachodzących w organizmie kobiety. Dochodzi wówczas do rozluźnienia, a w skrajnych przypadkach do zwiotczenia mięśnia łonowo-guzicznego. I choć właśnie w ten sposób ciało kobiety przygotowuje się do porodu, to jednak ubocznym skutkiem jest częściowa utrata zdolności kontroli nad pęcherzem moczowym. Najczęściej dochodzi do wysiłkowego nietrzymania moczu po porodzie, a czasem dzieje się to nawet już w drugim i trzecim trymestrze ciąży.

Wysiłkowe nietrzymanie moczu zmorą ciężarnych

W okresie ciąży zwiększa się produkcja hormonu żeńskiego zwanego progesteronem, dzięki któremu ciąża rozwija się prawidłowo, oraz innego hormonu – relaksyny. Oba te związki rozluźniają mięśnie dna macicy. Do tego wszystkiego dochodzi dodatkowe obciążenie miednicy spowodowane powiększającą się macicą oraz wzrastającą wagą rozwijającego się płodu. Kobiety odczuwają czasem ogromne parcie na pęcherz, które coraz trudniej kontrolować. Dochodzi do popuszczania moczu najczęściej w czasie kasłania, kichania lub przy podnoszeniu cięższych przedmiotów.

Czynnikiem wpływającym na nietrzymanie moczu po porodzie jest także sam poród naturalny, bo bóle parte dodatkowo osłabiają mięśnie dna miednicy, zwane także mięśniami Kegla. Czasami zdarza się także, że w trakcie porodu mięśnie te zostają wręcz uszkodzone. Sprzyja temu stosowanie kleszczy lub próżnociągu w czasie porodu.

Nietrzymanie moczu po porodzie występuje też częściej u kobiet, które urodziły naturalnie kilkoro dzieci oraz u tych, które rodzą maluszki o wadze urodzeniowej większej niż 4 kilogramy.

Dolegliwość ta najczęściej ustępuje samoistnie po kilku tygodniach lub miesiącach, gdy poziomy hormonów stabilizują się i powracają do normy sprzed ciąży. Jeśli problem utrzymuje się dłużej niż pół roku, należy rozpocząć leczenie.

Ćwiczenia mięśni Kegla pomogą rozwiązać problem

Nietrzymanie moczu po porodzie, a nawet w ciąży, może nie wystąpić wcale, jeśli mięśnie dna miednicy będą odpowiednio przygotowane do tego. Kluczem do sukcesu są regularne ćwiczenia mięśni Kegla. Polegają one na zaciskaniu ich i rozluźnianiu na przemian. Na początek jedna seria ćwiczeń powinna składać się z 10 powtórzeń zaciskania mięśni na 5 sekund, a następnie z ich rozluźniania. Z czasem, gdy mięśnie będą już silniejsze czas zaciskania należy wydłużać.

Ćwiczenia te trzeba wykonywać systematycznie, bo tylko wówczas przyniosą one pożądane skutki. Pierwsze efekty widoczne są dopiero po kilku tygodniach. Trening mięśni Kegla warto rozpocząć już w okresie planowania ciąży, ale jeśli się tego nie zrobiło, to dobrze rozpocząć go jak najszybciej.

Jak postępować w okresie występowania dolegliwości?

Jeśli pojawiło się nietrzymanie moczu po porodzie, to warto na początek zaopatrzyć się w specjalistyczne wkładki, które znacznie lepiej wchłaniają mocz niż zwykłe podpaski. Neutralizują też nieprzyjemny zapach, a kobieta może bez skrępowania funkcjonować.

Nie należy natomiast ograniczać ilości przyjmowanych płynów, bo to może być przyczynkiem do formowania się infekcji w obrębie układu moczowego. Warto jednak zrezygnować z kawy, czarnej herbaty, napojów gazowanych i owoców cytrusowych, bo one podrażniają pęcherz, a to nie jest wskazane przy popuszczaniu moczu.

Źródło artykułu:Materiał Partnera
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (5)
Zobacz także