"Niewolnica Isaura" przyniosła jej sukces i przekleństwo. Lucelia Santos kończy 65 lat
Lucelia Santos zyskała sławę na całym świecie dzięki roli w popularnej telenoweli. Produkcja biła rekordy popularności. Aktorka wcielająca się w tytułową bohaterkę latami walczyła z "Isauromanią" próbując, aby czar Isaury w końcu prysł.
Lucelia Santos została nazwana "niewolnicą szklanego ekranu". Fenomen serialu sprawił, że aktorka odgrywająca główną bohaterkę nie mogła się uwolnić od tej roli. Karierę zaczynała już w wieku 14 lat, jednak to właśnie postać tytułowej Izaury na zawsze odmieniła jej życie. Dziś Santos świętuje 65. urodziny. Jak wyglądał rozwój jej kariery?
"Usłyszałam od matki, że nie nadaję się na aktorkę"
Początki kariery Santos nie były proste. Gwiazda wspomina, że nie miała wsparcia od rodziców, którzy zdecydowanie woleliby, aby córka zajęła się "czymś poważniejszym" od aktorstwa. Lucelia jednak już jako dziewięciolatka wiedziała, kim chce zostać w przyszłości. Marzenie to zaczęła realizować pięć lat później, występując w teatrze. Choć bliscy nadal nie wierzyli w jej talent, Santos dzielnie łączyła licealne obowiązki z kursem dotyczącym sztuk widowiskowych.
Spełniła prośbę ojca, składając dokumenty na medycynę, gdzie się jednak nie dostała. Podjęła wówczas pracę recepcjonistki i rozwijała się w swojej aktorskiej pasji. Odegrała kilka pomniejszych ról w filmach, aż nastał rok 1976 i casting do "Niewolnicy Isaury", który na zawsze odmienił jej życie.
"Jeśli ma mnie pan obrażać, to dziękuję i wychodzę"
Lucelia Santos zgłosiła się na przesłuchania do telenoweli. Rodzina nadal nie widziała w niej aktorki, która mogłaby odnieść sukces. Do roli tytułowej Isaury zgłosiło się kilkadziesiąt kandydatek. W trakcie rozmowy reżyser stwierdził, że Santos jest za niska. Ta od razu podkreśliła, że jeśli mężczyzna zamierza ją obrażać, to nie zamierza kontynuować spotkania i wychodzi. To sprawiło, że spodobała się i została obsadzona w roli Isaury.
- Cieszyłam się, chociaż nie wiązałam z tym serialem specjalnych nadziei. Mogłam natomiast mówić o sobie, że jestem aktorką, skoro dostałam główną rolę - wspomniała w wywiadzie.
Santos nie sądziła, że serial spotka się z tak dobrym odbiorem i to na całym świecie. W godzinach emisji, czyli około godziny 18 ulice pustoszały, a wszyscy zasiadali przed ekranami telewizorów, aby śledzić losy niewolnicy Isaury. Prawa do telenoweli zostały sprzedane dla 130 krajów. W Polsce "Isauromania" rozpoczęła się w 1985 roku. Odtwórcy głównych bohaterów pojawili się nawet w naszym kraju i zostali powitani przez ogromne tłumy.
Rola stała się przekleństwem
Lucelia nie mogła uwolnić się od Isaury. Wszyscy kojarzyli ją wyłącznie z tą rolą, co w pewnym momencie zaczęło gwiazdę przytłaczać. Próbowała odczarować swój wizerunek na wiele sposobów. Dwa razy pojawiła się w "Playboyu", została reżyserką filmów dokumentalnych, założyła też firmę producencką. Ludzie jednak ciągle widzieli w niej Isaurę. Z tego też względu, kiedy w 2004 roku dostała propozycję zagrania w nowej wersji kultowego serialu, od razu zdecydowanie odmówiła.
Media w trakcie całego rozwoju kariery Santos uważnie śledziły każdy jej krok. Po rozwodzie z pierwszym mężem związała się z Raulem Gazollem. Para była ze sobą trzy lata, a po ich rozejściu się na jaw wyszły dość szokujące fakty. Aktorka bowiem należała do sekty Santo Daime. Gwiazda pojawiła się na plakatach nawołujących do dołączenia do organizacji.
- Dla mnie Daime jest konsekrowaną hostią, jest samym sakramentem - mówiła Santos.
Gazolla również poruszył temat przynależenia byłej partnerki do stowarzyszenia.
- Lucelia zebrała 30 tys. dol. dla sekty. Te pieniądze zniknęły razem z tymi, którzy rządzili w Santo Daime - wyznał mężczyzna.
"Każdy kolejny związek to następna katastrofa"
Aktorka nie zaznała szczęścia w miłości, wchodząc w kolejne związki, które kończyły się rozstaniami. Po Gazollim spotykała się z aktorem Antonio Grassim. Później z uznanym inżynierem Daviem Akkermanem, z którym wzięła ślub. Jednak i ta relacja nie przetrwała próby czasu - po dwóch latach doszło do rozwodu.
- Każdy kolejny związek to następna katastrofa. Za każdym razem po fazie namiętności zaczynało się piekło, rozliczania, pretensje. Przestałam wierzyć w stałe związki - przyznała gwiazda w 2018 roku.
Santos podkreśliła wówczas, że najważniejszymi osobami w jej życiu są syn Pedro oraz wnuczka Carolina, po której narodzinach aktorstwo zeszło na dalszy plan.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.