Niszczyła każdą relację. Okazało się, że cierpi na filofobię
Laura wiele razy próbowała stworzyć udany związek, jednak przez lata im poważniejsza stawała się relacja, tym szybciej ją kończyła. Powodem okazała się filofobia, czyli lęk przed zaangażowaniem się w związek i ew. negatywnymi konsekwencjami zerwania.
W rozmowie z Onetem Laura przyznała, że choć marzyła o założeniu rodziny, długo nie potrafiła się zaangażować, a gdy związek robił się poważniejszy - uciekała. Dopiero po czasie okazało się, że kobieta zmagała się z filofobią, czyli zaburzeniem objawiającym się m.in. lękiem przed bliskością.
Filofobia to lęk nawet nie tyle przed samą bliskością i miłością, ile przed jej następstwami, szczególnie tymi bolesnymi, jak np. rozstanie. - Ludzie dotknięci filofobią nie potrafią zbudować trwałych relacji. A jeśli nawet im się to uda, dość łatwo z nich wychodzą - tłumaczy w Onecie psycholożka i psychoterapeutka Izabela Słoniewska.
Ucieczka od miłości
W rozmowie z portalem swoją historią podzieliła się Laura, u której zdiagnozowano filofobię. Kobieta przyznała, że nie raz była w związku, który dobrze rokował na przyszłość, jednak za każdym razem z niego uciekała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- (...) Im bardziej ktoś starał się do mnie zbliżyć, tym mocniej ja odczuwałam chęć ucieczki. Jakbym była w pułapce. Wtedy brałam telefon, dzwoniłam do jednego z moich byłych - wspominała.
Laura umawiała się na seks, a potem informowała o tym partnerów. Gdy odchodzili, czuła ulgę. - (...) Znów czułam się wolna, znów do nikogo nie należałam - mówiła.
Unikanie lęków
Jak tłumaczy Słoniewska, napad lęku w przypadku osób dotkniętych filofobią może pojawić się nie tylko, gdy relacja robi się poważna, ale także już przy zaproszeniu na randkę. Osoby cierpiące na to zaburzenie mogą też unikać miejsc, w których można spotkać okazujące sobie miłość pary.
Przyczyny filofobii nie są dokładnie znane. Upatruje się ich m.in. w problemach z dzieciństwa, jak dorastanie w rodzinie, w której dochodziło do zaniedbań czy przemocy, wykorzystywanie seksualne. Pojawiają się też pacjenci zranieni w poprzednich związkach.
- Ważne są nie zawsze uświadomione przekazy rodzinne np. stwierdzenia rzucane w eter, że mężczyźnie to nie można ufać, a kobiety wykorzystują i zdradzają, albo liczą się dla nich tylko pieniądze itp. Dziecko doświadczające takich sytuacji i słuchające podobnych przekazów może zbudować sobie obraz związku jako źródła udręki, od której najlepiej uciec - wylicza Słoniewska.
Przyznaje też, że obecnie istnieje możliwość leczenia tego zaburzenia poprzez połączenie farmakoterapii i psychoterapii. Tak było w przypadku Laury, która po latach założyła rodzinę.
- Z pewnością filofobię, jak i inne lżejsze formy lęku przed byciem w związku, można skutecznie przepracować. Mam dużo sygnałów od byłych pacjentów, którzy założyli rodziny i są w nich szczęśliwi - podsumowała psychoterapeutka.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl