Nowy trend zza granicy. Smażenie w piasku
Choć wydawać by się mogło to absurdalne, to Hindusi znaleźli nowy sposób na gotowanie. Zamiast w oleju przekąski smażą w piasku. Czy tak można?
12.03.2018 | aktual.: 12.03.2018 11:53
Potrawy smażone, choć są smaczne, to wielu ekspertów przestrzega przed tego typu sposobem przyrządzania jedzenia. Dania prosto z patelni są kaloryczne, tłuste i bardzo niezdrowe. Jeśli już jednak chcemy coś usmażyć na patelni, to powinniśmy pamiętać, aby m.in. nie używać tego samego tłuszczu kilkukrotnie. Smażone produkty powinnny również pokrywać powierzchnię patelni, czyli staramy się pozostawić jak najmniej wolnego miejsca. Wolną przestrzeń należy zapełnić, ponieważ tlen atmosferyczny, który się dostaje do dania powoduje powstawanie nadtlenków, które mogą uszkadzać błony komórkowe. Przy smażeniu ważne jest także, aby nie dodawać świeżego tłuszczu (do tego już rozgrzanego), bo uwolnione kwasy tłuszczowe przyspieszają rozkład świeżego tłuszczu. Dlatego ważne jest, aby nasze potrawy miały najlepiej jak najkrótszy kontakt z rozgrzanym np. olejem/smalcem, a ich temperatura dymienia była wysoka.
Nie wszyscy są jednak zwolennikami smażenia czegokolwiek, choć na półkach sklepowych do wyboru mamy różne produkty (te bardziej zdrowe i mniej) m.in. olej, masło klarowane, oliwę z oliwek czy smalec. Hindusi alternatywę znaleźli w piasku (!) i proponują go do smażenia frytek czy makaronu. Jak się okazuje w internecie pomysł jest znany i na piasku można również usmażyć np. przysmak świętokrzyski czy popcorn. Wystarczy wsypać go do woka i nasze przysmaki mieszać drewnianą łyżką czy łopatką do momentu aż zbrązowieją.
Smażenie na piasku nie jest proste, jakby mogło to się wydawać. Bo produkty muszą być suche, tak samo jak i nasz "smalec". Wiele osób przestrzega jednak przed tego typu próbą gotowania jedzenia. Bo nie da się pozbyć piachu z ust i przy przeżuwaniu ścieramy zęby. I choć smażenie na piasku nie dostarcza nam tłuszczu, nie jesteśmy przekonane, czy jest to zdrowe i bezpieczne. Przed próbą w kuchni radzimy, aby piasek przesypać przez sitko, tak aby nie znalazły się w nim przez przypadek jakieś kamyki.