Obraz kochanki polskiej. I kim w naszym kraju jest niewierny mąż
Jak się okazuje, niewierny mąż to nie facet, który żonę wybierał po omacku, którego praca frustruje, więc musi dać ujście powietrzu przez wentyl bezpieczeństwa lub który odkrył, że jest ojcem nieswoich dzieci i w ten sposób mści się na żonie. To przykładny obywatel, którego małżonka jest zadbana bardziej niż kochanka, a w jego "garażu stoją dwa samochody”.
03.09.2018 | aktual.: 04.09.2018 08:19
Naszą uwagę przykuł rozrastający się w ekspresowym tempie wątek na forum Kafeterii. Tumany kurzu wzbiły się pod postem jednej z internautek, nazwała go: "Wierny mąż, hmm śmiechu warte. Oczami kochanki”.
I już pierwszy jej wpis nadał kurs dyskusji, do którego inni się przyłączają i jakby nie istniała dla niego alternatywa. "Ma piękna żonę, dwie cudowne córeczki. A mimo to zdradza ją ze mną. Mężczyzna w tych czasach nie dotrzymuje wierności. Kobiecie może się wydawać, że jak jest piękna i zadbana to wszystko a jednak nie. To tylko seks” – definiuje zdrajców autorka posta.
I gdy wydawałoby się, że społeczna diagnoza będzie kompletnie odmienna – no bo przecież na nakreślonym obrazku widzimy radosną, kompletną rodzinę, więc to musi być wyjątek od reguły, w której zdrada kiełkuje wyłącznie na użyźnianej patologią ziemi – podobnych głosów pojawiło się więcej. A właściwie to większość wpisów tak zdradę opisuje. "Też to znam Autorko, ona zadbana, atrakcyjna, wyrozumiała, nie fochuje, otwarta w seksie, nosi drogą bieliznę. Ja mniej się wpisywałam w jego kanon piękna, nie nosiłam jak ona obcasów non stop (on lubi), jestem prawie płaska (ja B, ona E). Na pozór udane małżeństwo, po 17 latach związku trzymają się za ręce, okazują czułość. I miał romans ze mną. Oszalał na moim punkcie” – potwierdza teorię kolejna kochanka.
Jedna z pań tłumaczy zdradę jako odskocznię od codziennej rzeczywistości, w której – wbrew pozorom – wszystko jest dobrze ułożone. I właściwie z wypowiedzi wynika, że ten "skok w bok”, to również nieodzowny element całej układanki: "Kochanki często są brzydsze i mniej atrakcyjne, bo nie chodzi o to, że mężczyźni szukają ładniejszych kobiet. Szukają ODMIANY. Z punktu widzenia mężczyzny chodzi tylko o seks. Na ogół nie chcą się wiązać emocjonalnie z kochankami, bo nie lubią pakować się kłopoty. Chcą mieć wszystko wygodnie ustawione: dom, żona, kochanka - wszystko na ‘właściwym’ miejscu. Kochankom często mówią o miłości, ponieważ wiedzą, że tylko w taki sposób mogą je zatrzymać przy sobie i bardzo im nie na rękę, gdy kochanki się w nich zakochują. Chodzi o sex”.
W tym wszystkim pojawia się "głos rozsądku”, który przestrzega przed zdradliwymi mężczyznami. Poucza, że z takimi nie można się wiązać. Ale do łóżka już pójść wolno: "Ale dlaczego kobieta ma chcieć, żeby facet zostawił dla niej żonę. Po co kobiecie facet, który zdradza? Czy kobieta nie może się spotykać z mężczyzną również dla seksu i zabawy, tylko zawsze musi liczyć na stały związek do grobowej deski?”
Panie dzielą się również historiami, w których – mimo romansu – znają się z żonami swoich kochanków: "Mnie dodatkowo bawi to, że jednej soboty wspólnie się spotykamy u nich w domu, a innej jej mąż uprawia ze mną seks. Taka satysfakcja jakaś dla mnie”. Inna ma podobną historię, jednak jest na tyle empatyczna, że żonie współczuje, a nawet staje po jej stronie, gdy role się odwracają: "Znałam mężczyznę, co 2 dni przed ślubem zaczepiał mnie na portalu randkowym...później z tego wyniknął 4-letni romans. Żona ładna, zgrabna, mają dzieci...grunt to się w taki związek nie angażować, bo kto by chciał faceta który zdradza. Jesteśmy teraz dobrymi znajomymi ale ostatnio usłyszałam, że to ona ma romans i mnie to w sumie ucieszyło. Niestety po takich gościach to spływa”.
Jest jednak podobno nadzieja, że panowie pójdą po rozum do głowy i zdradzać nie będą. "Z perspektywy czasu, zazwyczaj wygląda to tak: ona - dzieci, dom, problemy dnia codziennego, szczęśliwa ze ma rodzinę, prace, budują dom, jest samochód i niedzielne obiadki. On - praca, telefony, samochód, rodzina, kochanka na boku. Jeżeli to, że ma kochankę nigdy się nie wyda, to małżeństwo trwa, facet z czasem dojdzie do tego, że kochanka też ma humory, staje się roszczeniowa i w sumie czas ją odstawić. Wraca na łono rodziny, po drodze ma jeszcze parę skoków, z żoną na wakacje, sylwestra, dom już stoi, w garażu dwa samochody, dzieci starsze. Życie płynie, zaczyna się piwkowanie, meczyki, grille, starzy znajomi, pies, ogród. Wspomnienia jakim to się było kozakiem” – kwituje wyraźnie doświadczona internautka. A może internauta, który historię opiera na autopsji.
Masz podobne historie, którymi chcesz się podzielić? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl