Ekspert ocenił mowę ciała Hołowni. Zauważył niepokojące zachowanie
Ostatnie posiedzenia Sejmu wzbudziły sporo emocji. Zwłaszcza decyzja marszałka Hołowni dotycząca ustalenia terminu procedowania ustaw o aborcji na 11 kwietnia. Ekspert wziął pod lupę mowę ciała polityka i wyjaśnił znaczenie jego gestów.
07.03.2024 | aktual.: 07.03.2024 16:43
6 marca, podczas wtorkowych obrad Sejmu, marszałek Hołownia ogłosił, że projekty dotyczące liberalizacji praw aborcyjnych będą omawiane podczas obrad, które odbędą się 11 kwietnia. Zawrzało nie tylko na sali sejmowej, ale także w mediach społecznościowych.
Maurycy Seweryn, specjalista od mowy ciała, postanowił ocenić zachowanie marszałka Sejmu podczas kolejnych posiedzeń. Ekspert jest zdania, że Szymon Hołownia bardzo mocno starał się ukryć swoje emocje, m.in. poprzez zaciskanie ręki na nadgarstku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szefowa klubu Lewicy wnioskowała o zamknięcie posiedzenia
Anna Maria Żukowska stwierdziła, że należy jak najszybciej zamknąć posiedzenie i rozpocząć prace nad przepisami o zmianach w prawie aborcyjnym. Z mównicy skierowała słowa do Szymona Hołowni, twierdząc, że czerwona błyskawica, którą posłanka miała tego dnia na koszulce, będzie wymierzona w marszałka.
- Dobrze, przyjąłem to do wiadomości. (...) Chcę poinformować po raz kolejny, bo może nie zostało to dość jasno zakomunikowane, że twierdzenie, iż te projekty nie będą rozpatrywane w tym Sejmie, jest błędne. Została wyznaczona data, kiedy będą one rozpatrywane. Jakaś data musi być. To datą jest 11 kwietnia - podkreślił Hołownia.
W trakcie przemówień marszałek starał się być opanowany, jednak ekspert od mowy ciała dokładnie przeanalizował zachowanie przedstawiciela partii Polska 2050.
Specjalista ocenił mowę ciała marszałka
Maurycy Seweryn wyjaśnił na łamach portalu plejada.pl, że polityk był zdenerwowany i przejęty, lecz starał się to ukrywać. W trakcie konfrontacji z Anną Marią Żukowska był zły i niezadowolony, o czym świadczą ruchy jego rąk.
- Dotykał przestrzeni w okolicach szyi, jako sygnał zagrożenia. To właśnie tam są newralgiczne punkty naszego ciała. Jednocześnie stosował gest tzw. pięści, czyli gest sygnalizujący złość. Dodatkowo zasłaniał ciało lewą ręką - zauważył ekspert.
Specjalista stwierdził też, że przyjmując dokumentację od posłanek Lewicy, Szymon Hołownia był na tyle zdenerwowany, że niemalże rzucił teczką.
- (...) pokazał bardzo wyraźnie, wręcz mechanicznie, że nie jest zadowolony z tego, że coś mu się przekazuje - dodał.
Zaciśnięcie dłoni na nadgarstku
Maurycy Seweryn zwrócił uwagę na trzymanie ręki na nadgarstku. Ekspert od mowy ciała stwierdził, że takie zachowanie miało pomóc Hołowni poradzić sobie z emocjami.
- Siła tego gestu była bardzo duża, gdyż rzadko zdarza się u pana Hołowni, że tak mocno ściska nadgarstek albo dłoń, że aż pojawiają się białe i czerwone plamy - one pojawiły się na jego dłoni - zwrócił uwagę Maurycy Seweryn.
Ekspert stwierdził też, że marszałek często korzystał z gestu perswazyjnego, który jest jednocześnie gestem dominacji. Według niego osoby, które prezentują się w tzw. stylu dyrektorskim lub profesorskim, często go używają. Szymon Hołownia prezentował styl nieznoszący sprzeciwu, czyli przekazywania informacji, a jednocześnie styl mentorski, profesorski, który miał na celu nauczenie posłanek Lewicy, jak należy traktować lub ewentualnie interpretować pewne kwestie.
- Kolejne gesty, które stosował pan marszałek, to były gesty grożenia, to takie wytykanie palcami. Trochę to przypominało Nikodema Dyzmę, który bardzo często stosował ten gest w swoich wystąpieniach w filmie fabularnym. Ten gest również służy do tego, żeby podkreślać znaczenie wypowiadanych słów - dodał.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.