Patent emerytowanego leśnika z Podlasia. Kleszcze omijały go z daleka
Sezon na kleszcze trwa w najlepsze. Na każdym spacerze powinniśmy zachować ostrożność z uwagi na groźne choroby przenoszone przez te pajęczaki. Emerytowany leśnik z Podlasia podzielił się swoimi sprawdzonymi metodami na odstraszenie kleszczy.
27.05.2024 | aktual.: 27.05.2024 17:43
Jacek Belesiewicz przez wiele lat pracował jako leśnik na Podlasiu. Choć dziś jest już na emeryturze, postanowił podzielić się swoją wiedzą na temat kleszczy. Te niewielkie pajęczaki stanowią bowiem dla człowieka prawdziwe zagrożenie. Ugryzienie może zakończyć się zachorowaniem na boreliozę lub odkleszczowe zapalenie opon mózgowych.
Emerytowany leśnik przyznał, że sam przez ostatnie 40 lat nie zachorował na boreliozę. Jak mu się to udało? Z pomocą przyszły mu sprawdzone, domowe metody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Wetrzyj w kostki. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Od lat "odstrasza" kleszcze. Nie ma lepszych metod do polecenia
Jak podaje Onet, od wielu lat Jacek Belesiewicz codziennie spożywa łyżeczkę chrzanu. Warzywo to ma właściwości antybakteryjne, a także wzmacnia układ odpornościowy. Co więcej, spożywany regularnie, zmienia zapach potu. Zdaniem emerytowanego leśnika, chrzan sprawił, że jego krew jest dla kleszczy mniej atrakcyjna.
Chrzan może też służyć jako... płukanka dla ubrań. Belesiewicz przyznał, że przez lata pracy moczył swoje ubrania w chrzanowym naparze już po praniu.
Przygotowanie chrzanowej mieszanki jest niezwykle proste. Zaczynamy od pokrojenia korzenia rośliny na kawałki i zalania ich wrzątkiem. Następnie do chrzanowego wywaru wrzucamy ubrania na 30 min. Po tym czasie już ich nie płuczemy - inaczej cały zabieg nie zadziała, jak powinien.
"Nie trzeba wydawać fortuny na drogie preparaty"
Leśnik w rozmowie z Onetem podkreślił, że nigdy nie zachorował na boreliozę. Jest pewien, że to właśnie ze względu na powyższe metody.
- Oczywiście, nie można zapominać o podstawowych środkach ostrożności, takich jak noszenie odpowiedniej odzieży i regularne sprawdzanie skóry, ale chrzan był moim dodatkowym zabezpieczeniem (...). Nie trzeba wydawać fortuny na drogie preparaty. Czasami to, co mamy w kuchni, może okazać się najskuteczniejsze - skwitował na koniec.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl