Blisko ludziOd deski do deski

Od deski do deski

Od deski do deski
31.05.2007 10:21, aktualizacja: 28.06.2010 00:53

Grzejące coraz mocniej słońce zachęca do planowania letnich urlopów. Wiele z nas zechce wybrać się nad morze, by uprawiać tam sporty wodne. Ale który z nich wybrać, by być na czasie i dobrze się przy tym zrelaksować?

Grzejące coraz mocniej słońce zachęca do planowania letnich urlopów. Wiele z nas zechce wybrać się nad morze, by uprawiać tam sporty wodne. Ale który z nich wybrać, by być na czasie i dobrze się przy tym zrelaksować?

Praktycznie co roku nad Bałtykiem pojawiają się amatorzy nowych dyscyplin sportowych. Zazwyczaj podstawą każdego z nich jest deska. Ale na tym podobieństwa się kończą. Dlatego jadąc na urlop dobrze dowiedzieć się, czym różni się kitesurfing od kneeboardu lub windsurfing od wakesurfingu.

Cechą wspólną tych wymienionych powyżej sportów jest to, że wywodzą się od surfingu. Pływanie na deskach uprawia się co najmniej od XVII wieku. Wszystko zaczęło się na Hawajach, gdzie śmiałków ślizgających się po kilkumetrowych falach, wypatrzył podróżnik James Cook.

Współczesna wersja tego sportu narodziła się mniej więcej sto lat temu. Przełomem w jej rozwoju były jednak lata 30-te XX wieku, kiedy surfing dotarł do Stanów Zjednoczonych. W ciągu kilkunastu lat sport ten stał się sposobem na życie dla wielu mieszkańców Kalifornii czy Australii.

Z czasem pływanie na desce w pozycji stojącej (na tym właśnie polega surfing) stało się podstawą dla poszukiwaczy nowych, jeszcze mocniejszych wrażeń i przyczyniło się do powstania przynajmniej tuzina innych dyscyplin.

Krótki przewodnik po tych sportach

- bodyboard (znany też jako boogieboarding) – deskarz pływa na desce w pozycji leżącej, brzuchem do dołu. Dzięki temu rękami jest w stanie kierować deskę, gdzie chce. Ze względów bezpieczeństwa na nadgarstku przyczepiamy sobie linkę, której drugi koniec przytwierdzony jest do deski. Tym samym, jeśli wpadniemy do wody, to nasz środek transportu nie odpłynie za daleko. Nierzadko uprawiający bodyboard używają małych płetw, które ułatwiają wpływanie na fale.

- kneeboard – nazwa nawiązuje do sposobu pływania (knee to po angielsku kolano). Odpowienio wyprofilowane maty na wierzchniej części deski pozwalają na niej klękać. Skręcanie odpobywa się za pomocą balanu ciała. Na desce do kneeboardingu stosunkowo łatwo wykonuje się tzw. 360-tki, czyli powietrzne obroty wokół własnej osi.

- kitesurfing – najbardziej trendy sport deskowy nad Bałtykiem. Na świecie uprawia się go od ponad 30 lat, ale do Polski dotarł dopiero kilka lat temu. Mimo że umiejętności pływania na takiej desce musimy nabierać na kilkudniowych szkoleniach, które kosztują nawet tysiąc złotych, amatorów tego sportu nie brakuje.

W kitesurfingu najważniejszy jest latawiec, który pozwala nam unosić się nad wodą i pokonywać odległości. Deskarz w ubu rękach trzyma linki, które pozwalają sterować latawcem i regulować kierunek płynięcia.

- wakesurf – w tym przypadku niezbędna będzie motorówka, która wytwarzać będzie kilwater, czyli sztuczną falę. To na niej unosić się będzie deskarz. Wzburzona w ten sposób woda będzie też wykorzystywana do wykonywania akrobacji powietrznych.

- wakeboard – sport podobny do wakesurfingu, różnica polega na tym, że w tym przypadku deskarz jest połączony z motorówką za pomocą liny. Dla wielu ten sport na pierwszy rzut oka przypomina narty wodne. Różnica polega jednak na tym, że wakeboard to tylko jedna deska. Motorówka ciągnie śmiałka z prędkością 28-34 km na godz., bo wtedy najlepiej wykonuje się skoki i obroty.

Ponieważ specjalna łódź do wakeboardingu kosztuje nawet 50 tys. dolarów, w Europie nierzadko wykorzystuje się do tego zwykłe skutery wodne lub buduje wyciągi.

- wakeskate – wodna odmiana skateboardingu, czyli jazdy na deskorolce po ulicy. Do uprawianiu tego sportu wykorzystuje się pozbawioną wiązań deskę do wakeboardingu. Aby gołe stopy nie ślizgały się po powierzchni, pokrywa się ją specjalnym materiałem.

- sailboarding – to połączenie żeglarstwa i surfingu. Prawdopodobnie najtrudniejszy do opanowania sport ze wszystkim wymienionych. Tutaj, prócz umiejętności utrzymania równowagi, liczy się znajomość rodzajów wiatrów.

Źródło artykułu:WP Kobieta