GwiazdyOd wypadku Varius Manx mija 15 lat. Wspomnienia Kuszyńskej są dramatyczne

Od wypadku Varius Manx mija 15 lat. Wspomnienia Kuszyńskej są dramatyczne

Monika Kuszyńska i Robert Janson w 2001 roku
Monika Kuszyńska i Robert Janson w 2001 roku
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. KPL
28.05.2021 11:24

Właśnie mija 15 lat od tragicznego wypadku samochodowego, w którym ucierpieli muzycy grupy Varius Manx. Za kierownicą siedział Robert Janson, obok niego Monika Kuszyńska, która dziś jeździ na wózku inwalidzkim.

Do wypadku doszło na drodze miedzy miejscowościami Rakłowice i Cieszków. Zespół wracał do rodzinnej Łodzi po koncercie z okazji Dni Ziemi Milickiej. Janson stracił panowanie nad jeepem Grand Cherokee, gwałtownie zjechał na lewy pas, wypadł z drogi i uderzył w drzewo.

Potworny widok

- Gdy przyjechałem z karetką na miejsce, myślałem, że już po kierowcy. Głowa zwisała mu bezwładnie przez okno, wszędzie pełno krwi – relacjonował wówczas Daniel Lorek z pogotowia ratunkowego.

Janson był nieprzytomny, zdiagnozowano u niego uraz klatki piersiowej, złamane żebra i stłuczone serce. Siedzący z tyłu gitarzysta i akustyk nie odnieśli poważnych obrażeń.

W najcięższym stanie od początku była, 26-letnia wówczas, piosenkarka Monika Kuszyńska. Całkowicie straciła czucie w nogach, więc lekarze z Milicza zadecydowali, by przetransportować ją helikopterem do szpitala we Wrocławiu. Tam przeprowadzono skomplikowaną operację na oddziale neurochirurgi szpitala wojskowego.

"Czy tak właśnie boli umieranie?"

- Dlaczego nie mogę się ruszyć? Dlaczego nie mogę oddychać? Skulona, w nienaturalnej pozycji, wbita w podłogę, otoczona zewsząd pogiętą blachą, łapałam małe łyki powietrza. Klatkę piersiową rozpierał przeraźliwy ból. Zupełnie jakby tysiące igieł przebijało moją pierś. Tonęłam. Dosłownie. Czy tak właśnie boli umieranie? - pomyślałam. Odruchowo dotknęłam swoich nóg. Nie poczułam nic. Jakby ktoś przeciął mnie na wysokości pasa. Może to chwilowe, pomyślałam – pisała przejmująco w książce "Drugie życie" Kuszyńska.

Piosenkarka przyznała również, że koledzy z zespołu tuż po wypadku myśleli, że na ratunek dla niej jest już za późno. - Leszek modlił się na pustym polu. Stał blisko, więc słyszałam każde słowo. "Panie, odpuść nam nasze winy. Robert, powtarzaj ze mną!" - krzyczał w niebo. "Czemu nie wspomina o mnie?" - zastanawiałam się. Później zrozumiałam. Myślał, że dla mnie jest już za późno. Myślał, że nie żyję – wspominała.

Życie po wypadku

Lekarze uratowali życie Kuszyńskiej, jednak liczne operacje oraz intensywna rehabilitacja nie sprawiły, że odzyskała władzę w nogach. Doszło do przerwania rdzenia kręgowego. Na szczęście piosenkarka nie poddała się i nie zamknęła na ludzi. W 2011 roku poślubiła Jakuba Raczyńskiego, z którym ma dwójkę dzieci: syna Jeremiego (ur. 2017) oraz córkę Kalinę (ur. 2018).

Robert Janson został skazany na karę dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres czterech lat próby za "spowodowania wypadku drogowego, w wyniku którego dwie osoby odniosły obrażenia, w tym jedna ciężkie".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (35)
Zobacz także