Ojciec - Duńczyk, matka - Polka
Nasza córeczka ma 17 miesięcy. Mój mąż jest Duńczykiem i mieszkamy w Polsce. W domu rozmawiamy po polsku, ale mąż od początku mówi do córki po duńsku. Problem polega na tym, że mała ewidentnie nie rozumie co on do niej mówi, wykonuje polecenia wydane po polsku.
Nasza córeczka ma 17 miesięcy. Mój mąż jest Duńczykiem i mieszkamy w Polsce. W domu rozmawiamy po polsku, ale mąż od początku mówi do córki po duńsku. Problem polega na tym, że mała ewidentnie nie rozumie co on do niej mówi, wykonuje polecenia wydane po polsku. Oprócz tego niechętnie przebywa z ojcem, jakby ze strachu, że go nie zrozumie. Sytuacja zmienia się, gdy mąż mówi do niej po polsku. Ostatnio zaczął mówić do nie wyłącznie po polsku, bo jak mówi, ma już dosyć tej jej "ignorancji" w stosunku do niego. Chcielibyśmy, żeby mała mówiła w dwóch językach. Czy jej zachowanie jest normalne? Co powinniśmy zrobić?
Zachowanie córeczki jest całkowicie normalne. Gdyby mąż nie znał polskiego, musieliby razem przejść rzez tę trudną sytuację. A tak? Rozumiem, że mąż nie jest w stanie „przeczekiwać” tych chwil oddalania się małej i nie dziwię się, że zaczął mówić do córeczki po polsku. Jeśli jednak chcecie Państwo, by córeczka była dwujęzyczna, musicie zacząć wprowadzać drugi język do jej życia. Jeśli Pani mówi po duńsku, choćby troszeczkę, to należałoby „bawić się” tym językiem. Dobrze byłoby, abyście Państwo też między sobą mówili w dwóch językach. Mała w naturalny sposób odbierałaby ten język jako drugi. Ważne jest, by nie rezygnować z języka duńskiego, wprowadzać go do życia i używać na co dzień.