Osoby LGBT+ wyjeżdżają z Polski. Ruszyła "tęczowa emigracja"
Coraz więcej osób nieheteronormatywnych decyduje się na opuszczenie kraju. Zjawisko przybiera na sile. Czy można już mówić o fali emigracji Polaków LGBT+?
Jako powody wyjazdu z Polski podają: nietolerancję, poczucie zagrożenia, a także brak regulacji prawnych. Nieheteroseksulani Polacy w poszukiwaniu lepszej jakości życia coraz częściej podejmują decyzję o zmianie miejsca zamieszkania. Najczęściej wybierają kraje Europy Zachodniej, które są przyjazne osobom LGBT+. Wśród nich prym wiodą Niemcy, Hiszpania i Portugalia.
Wyjeżdżają, bo chcą żyć normalnie
Decyzja o emigracji nigdy nie należy do łatwych. Wiele osób decyduje się na opuszczenie kraju ojczystego ze względów finansowych. Szukają lepszych zarobków, perspektyw czy zwyczajnie wyższego poziomu życia.
W przypadku osób LGBT+ motywacja jest inna. Nieheteroseksualni Polacy przekraczają granicę z nadzieją na normalne życie. Wielu z nich jest zmęczonych negatywną narracją na temat LGBT+, która bezpośrednio wpływa na ich życie. Rośnie w nich frustracja z powodu poczucia zagrożenia, niepewności o jutro, a czasem zwyczajny strach o bezpieczeństwo.
Zjawisko "tęczowej emigracji" do Berlina obszernie opisała Ewa Wanat w reportażu dla "Polityki". Uwagę poświęciły mu również "Wysokie Obcasy" oraz gazeta.pl. To ostatnie źródło powołuje się na badania organizacji Open For Business, z których wynika, że emigracja osób LGBT+ pociąga za sobą ogromne koszty społeczne i ekonomiczne. Według raportu można mówić nawet o dziesięciu miliardach złotych rocznie. Powód? Wyjeżdżający przyczyniają się do budowania gospodarek krajów emigracji. Nierzadko decydują się, by inwestować w nich oszczędności.
Tęczowa Barcelona zamiast Warszawy
Głośnym przykładem są Patryk i Madam z Vogule Poland. Popularni Youtuberzy, prowadzący kanał o tematyce show-biznesowej, ponad rok temu zdecydowali się na wyjazd z Polski. Na miejsce życia wybrali hiszpańską Barcelonę.
"W ostatnich dniach przed wyjazdem, czytając o bieżących sprawach w Polsce, o trwającej nagonce na społeczność LGBT, o protestach kobiet, o rosnącej liczbie zachorowań — to wszystko sprawiło, że towarzyszyło nam uczucie, jakbyśmy uciekali z tonącego okrętu" - powiedział Patryk Chilewicz w rozmowie z noizz.pl.
Nie planują wracać
Większość emigrujących nie myśli o powrocie do Polski. Przyznają, że tęsknią, ale obecnie nie widzą dla siebie miejsca w kraju. Wielu wierzy, że sytuacja w Polsce się zmieni, a wtedy będą mogli spokojnie wrócić do ojczyzny. Marzą o tym, by móc spokojnie żyć, a przede wszystkim mieć prawa np. do dziedziczenia bez obciążenia podatkowego, które pozwolą im budować wspólną przyszłość ekonomiczną z ukochaną osobą.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!