Paparazzi urządzili pościg za księciem Harrym i Meghan. "Niemal doszło do katastrofy"

Książę Harry i Meghan Markle ledwo uniknęli wypadku samochodowego. Jak podał rzecznik księcia, sześć samochodów z paparazzi przez ponad dwie godziny ścigało Harry'ego, jego żonę oraz jej matkę ulicami Nowego Jorku.

Książę Harry i Meghan Markle ledwo uniknęli wypadku samochodowegoKsiążę Harry i Meghan Markle ledwo uniknęli wypadku samochodowego
Źródło zdjęć: © Getty Images

- Nieustający i trwający ponad dwie godziny pościg doprowadził do wielu niebezpiecznych sytuacji z udziałem innych kierowców, pieszych i dwóch funkcjonariuszy nowojorskiej policji - poinformował media rzecznik księcia Harry'ego.

Do incydentu z udziałem księcia, jego żony Meghan Markle oraz jej matki, Dorii Ragland, miało dość we wtorek, tuż po ceremonii wręczenia nagród w Nowym Jorku przez Ms. Foundation for Women, gdzie Meghan Markle została uhonorowana za swoją pracę.

"Niemal doszło do katastrofy"

Jak ocenił rzecznik księcia Harry'ego, trwający ponad dwie godziny pościg niemal zakończył się tragicznie. Sześć samochodów z fotografami miało przejeżdżać na czerwonym świetle, wjeżdżać na chodniki i zawracać na jednokierunkowych ulicach.

- Bycie osobą publiczną wiąże się z zainteresowaniem społecznym, ale to nigdy nie powinno dziać się kosztem czyjegoś bezpieczeństwa - oznajmił.

Rzecznik księcia podkreślił także, aby nie rozpowszechniać zdjęć, które wykonano w trakcie pościgu, ponieważ "sposób, w jaki zostały uzyskane, zachęca do wysoce natarczywych praktyk, które są niebezpieczne dla wszystkich zaangażowanych".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mosty między księciem Harrym i jego rodziną są już spalone?

Sytuacja była "dosyć chaotyczna"

NBC News dotarło do osób z nowojorskiej policji, które stwierdziły, że sytuacja związana z pościgiem księcia Harry'ego i Meghan Markle była "dosyć chaotyczna". Jak ujawniono, książę, Meghan Markle i jej matka przez ponad godzinę jechali jednym samochodem i byli eskortowani przez policję. Po tym czasie przesiedli się do innego pojazdu, który zawiózł ich na Upper East Side na Manhattanie, gdzie zatrzymali się w jednym z hoteli.

Matka księcia Harry'ego, księżna Diana, zginęła w wypadku samochodowym 31 sierpnia 1997 roku w Paryżu, uciekając przed ścigającymi jej samochód fotografami. Książę Harry nie ukrywa, że to właśnie ich obwinia o śmierć matki. Miał wówczas tylko 12 lat.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Długo nie byłeś u spowiedzi? Ksiądz wskazuje, co powiedzieć
Długo nie byłeś u spowiedzi? Ksiądz wskazuje, co powiedzieć
Paradowała po Paryżu w futrze. Zastąpiło jej sukienkę
Paradowała po Paryżu w futrze. Zastąpiło jej sukienkę
Przeżył śmierć kliniczną. "Żadnych kolorowych tuneli"
Przeżył śmierć kliniczną. "Żadnych kolorowych tuneli"
Już chciała rzucać aktorstwo. Wtedy pojawiła się "Plebania"
Już chciała rzucać aktorstwo. Wtedy pojawiła się "Plebania"
Trzy razy wychodziła za mąż. Tak dzisiaj wygląda 50-letnia aktorka
Trzy razy wychodziła za mąż. Tak dzisiaj wygląda 50-letnia aktorka
Imię noszą zaledwie 174 Polki. Rada Języka Polskiego je odradza
Imię noszą zaledwie 174 Polki. Rada Języka Polskiego je odradza
Zmarła 11 lat temu. Tak brzmiały jej ostatnie słowa do Bujakiewicz
Zmarła 11 lat temu. Tak brzmiały jej ostatnie słowa do Bujakiewicz
Mąż zachęcił ją do zmiany imienia. Takie nosiła wcześniej
Mąż zachęcił ją do zmiany imienia. Takie nosiła wcześniej
Poszła na badanie. Okazało się, że ma raka
Poszła na badanie. Okazało się, że ma raka
Nosi najmodniejsze spodnie. Optycznie wysmuklają sylwetkę
Nosi najmodniejsze spodnie. Optycznie wysmuklają sylwetkę
Ma dom na hiszpańskiej wyspie. Zdradziła, jak żyje z mężem i synem
Ma dom na hiszpańskiej wyspie. Zdradziła, jak żyje z mężem i synem
Aktorkę brutalnie pobił partner. "Rehabilitacja do końca życia"
Aktorkę brutalnie pobił partner. "Rehabilitacja do końca życia"