Para youtuberów zrezygnowała z adopcji. Powód zszokował internautów
Amerykańska youtuberka Nikki Phillippi i jej mąż Dan Phillippi publikują w sieci wiele informacji na temat swojego życia prywatnego. Ostatnio zasłynęli z tego, że postanowili uśpić psa, ponieważ stwarzał zagrożenie dla ich syna. Teraz zdecydowali się podzielić inną szokującą decyzją.
11.05.2021 17:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nikki i Dan Phillippi zdecydowali się na adopcję dziecka z Tajlandii. Teraz wyjawili, że jednak zrezygnowali z tego procesu. Powód okazał się zadziwiający.
Zrezygnowali z adopcji ze względu na prawa do wizerunku
Jak się okazało, prawo w Tajlandii zabrania legalnie umieszczać fotografie dziecka w mediach społecznościowych. Ten przepis okazał się dla małżeństwa języczkiem u wagi. Zdecydowali, że z tego względu nie podejmą się adopcji dziecka.
Decyzja pary wywołała ogromne oburzenie. Przygotowania do procesu adopcyjnego zaczęli już w 2018 roku. Teraz wycofali wniosek. Co więcej, według informacji medialnych, nie mogliby publikować wizerunku dziecka tylko przez pierwszy rok jego życia.
Opowiedzieli o swoich planach na YouTube
Małżeństwo o swoich przemyśleniach opowiedziało na platformie YouTube, gdzie prowadzą swój kanał. Wyjaśnili, że Tajlandia ma "wyjątkowe prawa", które ciężko byłoby im zaakceptować ze względu na specyfikę pracy i życia. Dodali, że procedura adopcyjna w Tajlandii zakłada, że pierwszy rok życia dziecka, rodzice mają skupić się w szczególności na nim. Ma to też ułatwić kontrolowanie rodzin. Może się bowiem też okazać, że ten proces nie ulegnie sformalizowaniu, jeżeli pojawią się nieprawidłowości.
Teraz para myślała o adopcji dziecka z Korei. Jednak też szybko się z tego wycofała, bo podobnie, jak w Tajlandii, nie można się dzielić życiem dziecka i jego zdjęciami w internecie.
Warto zauważyć, że influencerzy ostatnio pojawili się na pierwszych stronach gazet. Uśpili własnego psa, ponieważ niewytresowany ugryzł ich syna w nogę. Również ta decyzja zszokowała amerykańską opinię publiczną.
We have some really sad news.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl