Zauważyli to na nagraniu Smaszcz. Dziennikarka zaprzecza
Medialna wojna pomiędzy Pauliną Smaszcz a Maciejem Kurzajewskim i Katarzyną Cichopek przybrała niespodziewany obrót. Dziennikarka poruszyła temat psa, którego kupiła Kurzajewskiemu, gdy ten był jej mężem. Okazuje się, że Smaszcz nie powiedziała w sprawie czworonoga ostatniego słowa.
Paulina Smaszcz zarzuciła niedawno Maciejowi Kurzajewskiemu, że doprowadził do choroby swojego psa Bono. Dziennikarka stwierdziła, że pozbył się zwierzęcia "jak starej szafy".
"Po wielu miesiącach wrócił do domu Maćka, mimo że został wydany jak stara, niechciana szafa przez swojego właściciela. Bono po tych przeżyciach jest chory, jak mówi Mama Maćka, i Bono potrzebuje leczenia" - napisała na instagramowym profilu.
Były mąż Smaszcz szybko zareagował na jej słowa. Zabrał pupila na plan programu "Pytanie na śniadanie", aby udowodnić, że otacza Bono odpowiednią opieką. Równie czule do zwierzęcia podchodziła Katarzyna Cichopek. Po pracy zakochani zabrali psa na spacer, co uwiecznili na zdjęciach paparazzi.
"Zapłaciłam za niego bardzo, bardzo dużo"
Historia owczarka niemieckiego o imieniu Bono zaciekawiła internautów. Tuż po emisji odcinka "Pytania na śniadanie" z czworonożnym gościem specjalnym, dziennikarka ponownie zabrała głos w sprawie psa. Jeden z instagramowych obserwatorów Smaszcz zapytał ją wprost o to, dlaczego nie przygarnęła psa.
- Bono był u nas od szczenięcia, kupiłam go Maćkowi na urodziny, bo on marzył o owczarku niemieckim. Zapłaciłam za niego bardzo, bardzo dużo, bo jest ze świetnej hodowli. Dom, który mieliśmy miał 500 metrów i ogród, Maciek mieszka w nim cały czas. Bono jest przyzwyczajony, że biega po ogrodzie cały dzień - powiedziała.
Paulina Smaszcz dodała, że mieszka w bloku na drugim piętrze. Warunki mieszkalne nie pozwalają jej na opiekę nad dużym czworonogiem. - Dogadaliśmy się, że kiedy Maciek wyjeżdżał, ja z psem wychodziłam i się nim opiekowałam (...) Teraz, z tego co wiem, w Maćka domu mieszka jego mama, którą spotkałam, z którą rozmawiałam. No i Bono tam wrócił i tam jest - podkreśliła.
Paulina Smaszcz "tęskni za tym, co było"?
Dziennikarka niedawno opublikowała na Instagramie krótki pokaz slajdów, do którego dodała zdjęcia swoich zwierząt. Widzowie zobaczyli na nich pięknego owczarka niemieckiego, który stał się źródłem konfliktu pomiędzy byłymi małżonkami. Smaszcz dodała do posta wymowny hasztag: #kobietapetardarodzina.
Internauci zareagowali na poruszające zdjęcia Bono. "Widać, że pani tęskni za tym, co było" - napisali w komentarzu. Dziennikarka nie pozostawiła ich bez odpowiedzi. "Nie tęsknię" - odpowiedziała krótko.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl