Blisko ludziPięć zdań, których inteligentni ludzie nie mówią w pracy. A przynajmniej nie powinni

Pięć zdań, których inteligentni ludzie nie mówią w pracy. A przynajmniej nie powinni

Pięć zdań, których inteligentni ludzie nie mówią w pracy. A przynajmniej nie powinni
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY-SA
23.04.2018 22:19, aktualizacja: 28.06.2018 15:43

Nie chodzi o seksistowskie dowcipy, brak poprawności politycznej czy podwórkowy język. Diabeł tkwi w dużo subtelniejszych słowach.

"Będzie gotowe za minutę"

Jeśli presja czasu jest duża, sytuacja może nas przerosnąć i nie ma w tym nic dziwnego. Wtedy próbujemy ratować się za wszelką cenę i zaklinamy rzeczywistość gotowcami: "zrobię to za chwilę" , "za moment gotowe". A to nieprawdziwy komunikat - no chyba, że za biurkiem siedzi Wonder Woman, która jest w stanie ogarnąć godzinne zadanie w sześćdziesiąt sekund.

Najważniejsze, żeby komunikować się z szefem w jasny i szczery sposób. Inaczej faktycznie będzie miał prawo wymagać niemożliwego. Z drugiej strony może pomyśleć, że pracownik się nie przykłada do swoich obowiązków i chce wykonać zadanie po łebkach, skoro ma mu zająć tak mało czasu.

Więc zamiast "gotowe za minutę" można powiedzieć, że to nie potrwa długo (jeśli faktycznie tak będzie), realnie oszacować swoje możliwości i dać znać, ile zajmie wykonanie polecenia.

"To niesprawiedliwe"

Tak sformułowane zdanie, gdy poczujemy się w pracy nieodpowiednio potraktowani, brzmi naiwnie i mało dojrzale. Ale bez obaw, nie chodzi o to, żeby wrócić do biurka ze spuszczoną głową i cierpieć w samotności. W takich sytuacjach warto trzymać się faktów i nie zakładać od progu, że szef jest twoim wrogiem, a ty masz dwa wyjścia: ucieczkę lub atak.

Zamiast infantylnego wyrzutu "to niesprawiedliwe", można na przykład powiedzieć: "Nie rozumiem twojej decyzji. Czy możesz mi wytłumaczyć, jakie są jej powody?" To otwiera pole do konstruktywnej dyskusji, którą doceni każdy nie-toksyczny przełożony.

"To nie moja wina"

Podobnie jak w zdaniu "To niesprawiedliwe" - takie wyjaśnienie szefowi nic nie mówi. Jeśli zostaliśmy niesłusznie ocenieni, w pierwszej chwili uczucia mogą wziąć górę, a lepiej policzyć do dziesięciu.

Zamiast impulsywnych komunikatów, trzymaj się beznamiętnych faktów. Jeśli coś poszło nie tak, wystarczy wyjaśnić rzeczowo, jaka była nasza rola w sytuacji. A gdy błąd był po naszej stronie, warto przeprosić i szybko porawić. Ważne też, żeby nie robić sobie wyrzutów przez kilka kolejnych godzin, bo każdemu może się zdarzyć.

"Ale do tej pory robiliśmy to inaczej"

Jeśli szef chce wprowadzić nowe rozwiązania i wyjaśnia, jakie są ich powody, zdanie "ale do tej pory robiliśmy to inaczej", jest nielogiczne. Przełożony doskonale zdaje sobie sprawę, że poprzednie rozwiązania nie działały, dlatego wprowadza zmiany. Jeśli mamy konstruktywne uwagi - można o tym porozmawiać. Jeśli nie, wspomniany komunikat nic nie wnosi do dyskusji.

"Nie mogę"

Ludzie często odbierają "nie mogę" jak "nie chcę". Jeśli nie jesteś w stanie czegoś zrobić, brakuje ci czasu lub umiejętności, warto otwarcie poprosić o pomoc. Na przykład: zamiast "Nie mogę zrobić tego raportu" lepiej zabrzmi "Czy mógłbyś mi wysłać wzór raportu, na podstawie którego mógłbym przygotować swój?".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (40)
Zobacz także