Piękne słowa na nagrobku Piotra Machalicy. Żona aktora wciąż nie może się pogodzić z jego niespodziewanym odejściem
Życie uczuciowe Piotra Machalicy przed laty było bardzo burzliwe. Pod koniec życia aktor odnalazł spokój u boku Aleksandry Sosnowskiej. Parze nie dane było jednak długo cieszyć się miłością.
Piotr Machalica w nocy 13 grudnia trafił na OIOM szpitala MSWiA w Warszawie z powodu duszności. Jego stan był ciężki, przebywał pod respiratorem. Okazało się, że ma koronawirusa. O 2:30 aktor zmarł.
Szczęście trwało krótko
Zaledwie trzy miesiące wcześniej aktor wziął ślub z częstochowską bizneswoman, Aleksandrą Sosnowską. O wybrance gwiazdora nie wiadomo zbyt wiele, jest mamą dwóch dorosłych córek, prowadzi hotel i restaurację.
Aleksandra Sosnowska bardzo przeżyła śmierć męża. Pożegnała Piotra Machalicę wzruszającym listem, który, ze względu na jej silne poruszenie, odczytał na pogrzebie Piotr Gąsowski:
- Dziękuję lekarzom za walkę do końca. Specjalne podziękowania kieruję do zespołu lekarzy, którzy 11 grudnia przed samą intubacją i podłączeniem męża do respiratora pozwolili i pomogli mu wykonać telefon do mnie, za tę ostatnią rozmowę, za to pożegnanie, za to ostatnie "kocham Cię" będę wam wdzięczna do końca życia.
Złamane serce wdowy
Osoba z bliskiego otoczenia aktora, zdradziła "Super Expressowi", że Aleksandra Sosnowska jest bardzo często widywana na cmentarzu św. Rocha w Częstochowie, gdzie odwiedza grób ukochanego.
Teraz na nagrobku Piotra Machalicy pojawił się wygrawerowany napis, cytat z wiersza Jerzego Stanowskiego:
- Lecz chociaż chmury płyną nisko, pomiędzy grobem a kołyską, żeby tak całkiem źle nie było, trafia się miłość.
Widać, że uczucie pary było silniejsze niż śmierć.