Pierwsza zasada pracy z domu: nigdy nie noś piżamy. To może odbić się na twoich wynikach
12.04.2018 09:04, aktual.: 12.04.2018 10:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ten błąd popełnia wiele osób, które zrezygnowały z pracy biurowej i przeniosły się do domu. Nikt ich nie widzi, więc cały dzień paradują w piżamach. Specjalistka modowa wyjaśnia, dlaczego taki ubiór negatywnie wpływa na naszą efektywność.
Hadley Freeman, guru w dziedzinie mody w Wielkiej Brytanii, na łamach "The Guardian" opisała, w co najlepiej się ubrać, pracując z domu. Freeman twierdzi, że pracownik, zmieniając otoczenie z biura na dom, wpada w euforię. "Nikt mnie nie widzi! Mam tyle luzu!" - myśli i w wyniku tej ekscytacji zaczyna spędzać całe dnie ubrany w piżamę.
"Początkowo wydaje się, że to świetny pomysł, ale nie zdajemy sobie sprawy, że kiedy zakładamy piżamę, wysyłamy do naszego mózgu sygnał: idziemy do łóżka. Robimy się senni i mniej efektywni. Mózg nastawia się na odpoczynek" - pisze Freeman.
Zdaniem specjalistki, już po kilku dniach, większość ludzi rezygnuje z chodzenia w piżamie przez cały dzień. "Nie czujemy się komfortowo, kiedy po raz kolejny listonosz zastanie nas po południu w takiej stylizacji" - pisze.
Po "piżamowej fazie" zmieniamy styl o 180 stopni i zaczynamy ubierać się w spódnice, sukienki, koszule i garsonki.
"Mam koleżankę, która pracuje z domu i ubiera się bardzo elegancko. Ja bym tak nie mogła, ale jest to jakiś sposób. Czuje się zmobilizowana i gotowa do działania" - pisze.
Dla Hadley Freeman najlepszym ubiorem do pracy w domu są dresy.
"Nie te brzydkie, wyciągnięte, bezkształtne i przygnębiające, tylko te ładne i dopasowane. Te, w których czuję się atrakcyjnie i wygodnie, w których nie wstydzę się wyjść do listonosza" - pisze Freeman. Specjalistka twierdzi, że ładne dresy nie wywołają senności i nastawią nasz mózg na działanie, jednocześnie dając poczucie komfortu.