Po "TzG" słuch o nim zaginął. Dziś chodzi z balkonikiem
Sławomir Turski to uczestnik 10. edycji "Tańca z Gwiazdami." Jesienią 2009 roku zatańczył razem z Otylią Jędrzejczak. W 2015 roku uległ poważnemu wypadkowi. Co słychać u niego teraz?
06.06.2023 | aktual.: 06.06.2023 21:40
Sławomir Turski wystąpił w programie tylko raz — w 10. edycji "Tańca z gwiazdami". Razem z Otylią Jędrzejczak zajęli czwarte miejsce, odpadając tuż przed półfinałem.
Nieszczęśliwy wypadek
Do zdarzenia doszło kilka lat temu nad Zalewem Czorsztyńskim. Turski wykonał niefortunny skok do wody, w wyniku którego stracił czucie w rękach i nogach.
- Wszedłem do wody, stanąłem w niej po kolana i dałem nura, tak jak robiłem to już tysiące razy. Tym razem po prostu za głęboko wszedłem i zahaczyłem głową o dno. Wszystko pamiętam, więc nie jest tak, że nagle zachciało mi się skakać z mostu i skoczyłem na płytkie dno. Ludzie często mają mylne wyobrażenie o tego typu wypadkach, dlatego chciałbym uniknąć komentarzy, że sam jestem sobie winien. Długo biłem się z myślami i zastanawiałem się, co właściwie się stało i czy rzeczywiście zawiniła jakaś moja delikatna nieroztropność. Teraz już wiem, że był to po prostu nieszczęśliwy wypadek — wspomniał w rozmowie z Plejadą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tancerz długo przebywał w szpitalu w Krakowie. Przyjaciele zorganizowali zbiórkę pieniędzy, która miała pomóc w jego rehabilitacji.
- Nie ruszałem trzema kończynami i ledwo ruszałem lewą ręką. Byłem całkowicie uzależniony od osób trzecich, bo nie mogłem nawet obrócić się z boku na bok. Z czasem zacząłem ruszać kolejnymi częściami ciała. Obecnie przerzucam się z jazdy na wózku na chodzenie z balkonikiem. Nie są to długie dystanse, ale zawsze coś. Normalnie żyję i funkcjonuję - wyznał w 2017 roku.
Szczęśliwy ojciec
Były tancerz obecnie porusza się przy pomocy specjalnego chodzika, który nazywa "prawdziwym czerwonym ferrari". Przez pewien czas prowadził kanał na YouTube, gdzie pokazywał, jak radzi sobie z codziennymi wyzwaniami.
Rok temu został szczęśliwym ojcem. "Życie po wypadku i rehabilitacji wchodzi w kolejny etap. Mam dla kogo żyć i walczyć o lepszą sprawność. Cudowne wyzwanie przede mną" - napisał. "Warto było czekać tyle lat" - dodał.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl