Pożegnanie Piotra Machalicy. Słowa jego żony łamią serce
W Warszawie odbyło się pożegnanie Piotra Machalicy. Aktor zmarł w poniedziałek 14. grudnia w wieku 65 lat. Ceremonia miała miejsce w Kościele Środowisk Twórczych na Pl. Teatralnym. Artysta zostanie pochowany w Częstochowie, gdzie znajduje się grób rodzinny. Jedną z osób, które żegnały aktora, jest Cezary Żak, który odczytał przemowę żony zmarłego.
W pożegnaniu Piotra Machalicy mogło wziąć udział jedynie 40 osób. Ma to związek z panującą pandemią. Uroczystość była jednak transmitowana na kanale YouTube Duszpasterstwa Środowisk Twórczych. Rodzina aktora poprosiła o nieprzynoszenie kwiatów, lecz o przekazanie datków na Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Częstochowie.
"Wiem, że Piotruś będzie nad wami czuwał"
Uroczystościom pożegnalnym towarzyszyły wzruszające przemowy przyjaciół i znajomych Piotra Machalicy. W ceremonii wzięli udział m.in. Krystyna Janda, Artur Żmijewski, Michał Dworczyk czy Piotr Polk. Wśród obecnych nie zabrakło również Cezarego Żaka, który odczytał słowa żony aktora.
"To są słowa od Oli. Podziękowania dla naszych dzieci: Franka, Soni, Poli i Meli. Za to, że z waszą miłością, wiarą i akceptacją udało nam się zbudować rodzinę. Za wspólne wszystkie święta i wakacje, za powody do dumy, troskę i wsparcie. Wiem, że Piotruś będzie nad wami czuwał, bo kochał was ponad wszystko. Kieruję podziękowania do naszych przyjaciół. Sześć miesięcy temu Piotruś, układając tekst zaproszenia na nasz ślub, napisał: "Kochani nasi!". I nie był to tylko zwrot grzecznościowy, on naprawdę was kochał, kibicował waszym dzieciom. Trzy miesiące temu dziękował wam na naszym ślubie za to, że jesteście z nami w tym ważnym dniu, podkreślając, że najważniejsze, co przyniosło mu 40 lat zawodowej pracy, to ludzie, których spotkał. Przyjaciele to wy. Dzisiaj to ja wam dziękuję za wsparcie, Piotruś wiedział, że jesteście przy nim. Dziękuję za noc z 13 na 14 grudnia. Czuwaliście razem ze mną, składając zobowiązania przed bogiem, zapaliliście świeczki. Wierzę, że dzięki temu mój mąż nie umierał sam. Czuł nie tylko moją, ale i waszą obecność; nasze modlitwy i naszą miłość. Dziękuję" - mówił Żak, próbując powstrzymać łzy.
"Dziękuję profesorowi Krzysztofowi Zieniewiczowi, profesorowi Rafałowi Krenke i wszystkim lekarzom, pielęgniarkom i całemu personelowi medycznego oddziału pulmunologii Centralnego Szpitala Klinicznego UCK na Banacha.Dziękuję lekarzom, pielęgniarkom i całemu personelowi medycznemu z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA na Wołoskiej za leczenie na najwyższym poziomie i czas poświęcony na rozmowy telefoniczne ze mną. Dziękuję profesorowi Kosiorowi i wszystkim lekarzom ze szpitala MSWiA, którzy konsultowali mojego męża. Dziękuję wszystkim pracownikom oddziału intensywnej terapii MSWiA za walkę do końca" - czytał Żak.
"Szczególne podziękowania dla lekarzy, którzy 11 grudnia o 14.54 przeprowadzili przed samą intubacją i podłączeniem męża do respiratora, pozwolili i pomogli mu wykonać telefon do mnie. Za tę ostatnią rozmowę, ostatnie pożegnanie, ostatnie "kocham cię", będę wam wdzięczna do końca życia. Dziękuję zakłądowi pogrzebowemu Memoria za profesjonalizm i empatię. Dziękuję wam, że tu jesteście. Nie mam wątpliwości, że Piotruś jest tu dziś z nami i czuje waszą obecność. Dziękuję. Ola Machalica" - brzmiało przemówienie żony aktora, które odczytał Cezary Żak. Aktor, wycierając łzy po wygłoszeniu mowy, powiedział "aleś stary byś się obśmiał", nawiązując do łez skapujących z jego policzków.
Piotr Machalica pochodził z Pszczyny, był aktorem filmowym i teatralnym oraz wykonawcą piosenki aktorskiej. W ostatnich latach był związany przede wszystkim z teatrami Krystyny Jandy - Teatrem Polonia i Och Teatrem. Wcześniej przez ponad 20 lat występował w Teatrze Powszechnym w Warszawie.