"Jakieś żarty". Pokazała tegoroczne plany lekcji
Nowy rok szkolny to czas nowych wyzwań, także tych organizacyjnych. Wraz z rozdaniem planów lekcji coraz więcej rodziców i uczniów zgłasza swoje niezadowolenie z powodu rozkładów zajęć, które często są nieprzemyślane i rozciągają się do późnego popołudnia. W tym roku nie brakuje głosów, że sytuacja nadal pozostawia wiele do życzenia.
1 września to moment startu roku szkolnego, na który czekają tysiące uczniów i ich rodzin. W roku szkolnym 2025/2026 szczególne wyzwania stoją przed najmłodszymi rocznikami. Do pierwszej klasy szkoły podstawowej idą dzieci urodzone w 2018 roku, które po raz pierwszy zetkną się z systematycznym trybem nauki i nowymi obowiązkami. Jednak już teraz pojawiają się głosy, że sposób organizacji zajęć nie sprzyja uczniom, a plany lekcji często wywołują frustrację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Syn Izabeli Janachowskiej uczęszcza do brytyjskiej szkoły
Problematyczne plany lekcji
Od kilku lat rodzice i uczniowie borykają się z nierównym rozkładem zajęć w planach lekcji. Coraz częściej zdarza się, że lekcje kończą się dopiero późnym popołudniem, co utrudnia znalezienie czasu na odpoczynek czy rozwijanie zainteresowań poza szkołą.
Dodatkowo, zajęcia nieobowiązkowe często wplatane są w środku dnia, co zmusza dzieci do długiego oczekiwania na świetlicy, aż nadejdzie kolejna lekcja. W tym roku problem nie tylko się utrzymuje, ale pojawiają się pierwsze sygnały, że w niektórych przypadkach sytuacja jest jeszcze bardziej uciążliwa niż dotąd.
"Plany lekcji w tym roku to są jakieś żarty"
Na TikToku, który cieszy się dużą popularnością wśród młodzieży, pojawiły się już nagrania krytykujące tegoroczne plany zajęć. Jedna z tiktokerek, znana w sieci jako "wika_kursye8", wspierająca uczniów w przygotowaniach do egzaminu ósmoklasisty, podzieliła się filmikiem, w którym przekazała wiadomości od swoich widzów.
Na nagraniu pojawił się napis: "Plany lekcji w tym roku to są jakieś żarty". Następnie tiktokerka zabrała głos. - Mega dużo osób już podesłało mi swój plan lekcji i piszecie, że, no, jest hardcore. Na przykład Ola z pierwszej klasy podesłała, że ma codziennie lekcje do 19:00. No i okej, zaczyna trochę później, ale przyznacie… dzień rozwalony - powiedziała.
Kolejne przykłady potwierdzają problem. - Tutaj Amelka z siódmej klasy pisze, że ma codziennie lekcje od 8:00 do 16:00, a Kacper trochę mnie rozśmieszył, bo ma lekcje w piątki do 19:30 - dodała tiktokerka.
Reakcje uczniów i internautów na plany lekcji
W komentarzach pod filmikiem szybko pojawiły się opinie uczniów i internautów, którzy dzielili się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami. Wielu z nich zwracało uwagę, że takie plany lekcji utrudniają normalne funkcjonowanie oraz realizację pozaszkolnych obowiązków.
"Przez mój plan lekcji będę miał problem z moją terapią" - napisał jeden z użytkowników. "Beznadziejny, chyba nawet nie potrafiłam sobie wyobrazić, że plan lekcji może być tak tragiczny" - skwitowała inna komentująca.
Część osób wspominała czasy, gdy lekcje zaczynały się rano i kończyły wczesnym popołudniem, co pozwalało na naukę i spotkania ze znajomymi. "Współczuję teraz dzieciakom. Kiedyś, jak mieliśmy lekcje od 8:00 do 15:30, to już narzekaliśmy, a co dopiero kończyć o 19:00" - napisała jedna z internautek.
Nie brakowało jednak też refleksji na temat przyczyn takiego stanu rzeczy. "To tylko wina nauczycieli, którzy pracują w kilku szkołach naraz i jakoś trzeba to posklejać... niestety taka jest prawda" - zauważył jeden z użytkowników, podsumowując złożoność problemu.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.