UrodaPokazała potęgę makijażu. Hejterzy nie zostawili na niej suchej nitki.

Pokazała potęgę makijażu. Hejterzy nie zostawili na niej suchej nitki.

Kelsie Swygart, podobnie jak tysiące internautów, wzięła udział w wyzwaniu, które miało na celu pokazać potęgę makijażu. W tym celu Kelsie na połowie twarzy wykonała profesjonalny, perfekcyjny makijaż, który ukrył wszelkie niedoskonałości, a drugą połowę zostawiła nietkniętą kosmetykami. Następnie zrobiła zdjęcie, które wrzuciła do sieci, opatrując je hasztagiem #powerofmakeup. I rozpętała się burza.

Pokazała potęgę makijażu. Hejterzy nie zostawili na niej suchej nitki.
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Aleksandra Kisiel

Blogerki i vlogerki zajmujące się makijażem doskonale wiedzą, co oznacza innernetowy hejt. Z jednej strony zachwycamy się makijażem w stylu sióstr Kardashian, mamy obsesję na punkcie konturowania, rozświetlania i idealnie narysowanej kreski – jaskółki, a z drugiej, wolelibyśmy udawać, że makijaż nie istnieje, a każda z nas budzi się z idealnie wymodelowaną twarzą, gładką rozświetloną cerą i perfekcyjnie wyczesanymi brwiami. Dokładnie ten mechanizm zadziałał w przypadku Kelse Swygart.

Jej zdjęcie przedstawiające potęgę makijażu, na którym połowa twarzy manikiurzystki z Ohio była zupełnie naga, a druga- perfekcyjnie pomalowana, wzbudziło sensację. Nie tylko dlatego, że dziewczyna ma fenomenalne zdolności jako charakteryzatorka, ale przede wszystkim dlatego, że odważyła się pokazać w dwóch skrajnych obliczach. Jedno, zupełnie naturalne – z mnóstwem piegów, przerzedzonymi brwiami i praktycznie bez rzęs oraz drugie – zatuszowane wszelkie niedoskonałości, brwi namalowane od zera, doczepione rzęsy, mocny makijaż oczu i ust. Większość internautów była pod wrażeniem metamorfozy dziewczyny.

Ale znaleźli się i tacy, którzy wykorzystali okazję, by wylać na Swygart wiadro pomyj, za pacykowanie się. Internautka przyznaje, że na co dzień nie nosi tak mocnego makijażu, ale jednocześnie zaznaczyła, że nawet gdyby decydowała się na totalny glam siedem dni w tygodniu, nikomu nic do tego, bo najważniejsze, żeby ona czuła się dobrze w swojej skórze. Opinie innych są nieistotne. „Czuję się pięknie z makijażem i bez. To wyzwanie było świetną zabawą i z pewnością zrobię coś podobnego,” zapowiadała w jednym z postów. I faktycznie, kilka dni później na instagramowym koncie Amerykanki pojawiła się kolejna fotografia z twarzą umalowaną do połowy. I nic nie wskazuje na to, aby Swygart zamierzała brać sobie do serca słowa hejterów i chciała cokolwiek zmienić w swoim wyglądzie bądź sposobie malowania się.

A co wy sądzicie o takich wyzwaniach? Dajcie nam znać w komentarzach!

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (18)