Niedawno zdobyła Mount Everest. Wyznała, co robili jej mężczyźni
Zoja Skubis, najmłodsza Polka, która zdobyła Mount Everest, podzieliła się poruszającym wpisem tuż po swoich 20. urodzinach. Opowiedziała w nim o trudnych momentach z przeszłości, w tym o doświadczeniach związanych z molestowaniem seksualnym.
Zoja Skubis została najmłodszą Polką, która zdobyła Mount Everest. 18 maja 2025 roku stanęła na szczycie i z dumą podzieliła się tym na Instagramie. "Oficjalnie, o 11:38, 18 maja 2025 roku stanęłam na szczycie Mount Everest, zostając tym samym najmłodszą Polką na Dachu Świata" – napisała.
"Ten szczyt, to najpiękniejsze, możliwe zwieńczenie wszystkich moich przygotowań, wyrzeczeń, treningów, łez i nerwów" – dodała. Sukces 19-letniej wówczas Skubis przyniósł jej ogromne zainteresowanie mediów i internautów. Jej profil na Instagramie obserwuje dziś niemal 450 tys. osób.
Niedawno, tuż po swoich 20. urodzinach, opublikowała wpis, który odbiegał od górskich tematów. Poruszyła w nim trudne doświadczenia, o których wiele kobiet wciąż boi się mówić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wieniawa wyznaje: "Zaczęłam się malować w wieku 15 lat"
"Zdjęcie śpiącej mnie na telefonie znajomego"
Zoja Skubis opowiedziała o sytuacjach, które dotykały ją przez lata – od dzieciństwa aż po dorosłość. "Zdjęcie śpiącej mnie, na telefonie niedawno poznanego znajomego, propozycje stosunku za pieniądze po skończonej wyprawie, każde niepozorne złapanie za udo, czy kolano" – napisała.
Zoja Skubis w swoim wpisie przytoczyła kilka sytuacji ze swojego życia, które zapadły jej głęboko w pamięć i które nigdy nie powinny się zdarzyć. Podkreśliła, że miała wtedy kilkanaście lat.
"Miałam 11 lat, kiedy jadąc pociągiem do Berlina, mężczyzna siedzący obok powiedział mi, że mam ładne dłonie, równocześnie łapiąc mnie za jedną z nich. Miałam 13 lat, kiedy uciekałam z przystanku autobusowego do domu, przed pijanym studentem. Miałam 14 lat, kiedy jadąc na bielańską ściankę wspinaczkową, mężczyzna siedzący obok, zaczął pokazywać mi swoje nagie zdjęcia. Miałam 15 lat, kiedy wracając metrem do bursy, mężczyzna zaczął gładzić mnie po nodze. Miałam 16 lat, kiedy na stacji Centrum, mężczyzna, patrząc na mnie z góry, rozpiął rozporek i zaczął się zaspokajać" – wyznała.
"Nigdy nie zareagowałam. Bo nikt inny nie zareagował"
Zoja Skubis przyznaje, że za każdym razem czuła się sparaliżowana i nie potrafiła zareagować, zwłaszcza że nikt wokół niej tego nie robił. "Nigdy nie zareagowałam. Dlaczego? Bo nikt inny nie zareagował. Bo dziwne poczucie wstydu oraz winy zamrażało mnie w miejscu, nie pozwalając wydusić z siebie ani słowa" – przyznała.
Podkreśla, że opublikowane historie to tylko wycinek tego, co ją spotkało. "Historie przytoczone powyżej to tylko niektóre ze wszystkich. Niektóre miały miejsce w podróży, niektóre wyparłam z pamięci. Do niektórych doszło w bliższej relacji, co sprawia, że jeszcze ciężej o nich opowiadać" – podkreśliła.
Zaapelowała do kobiet
Z okazji swoich 20. urodzin Zoja Skubis złożyła sobie nietypowe życzenia, kierując je do wszystkich kobiet. "Wczoraj skończyłam 20 lat, pożegnałam tym samym swój ostatni, nastoletni rok. W te okrągłe urodziny życzę sobie, aby wszystkie kobiety, które to czytają, były odważne. Żeby reagowały. Życzę sobie, żeby kobiety nie czuły wstydu, za to, że ktoś bezprawnie postanowił zrobić im krzywdę" – skwitowała.
Czytaj także: Wymowne grafiki Damięckiej. Tak widzi córkę Nawrockiego
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.