Blisko ludziPolce odmówiono aborcji dzień po publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Jej skarga trafiła do Strasburga

Polce odmówiono aborcji dzień po publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Jej skarga trafiła do Strasburga

Sprawa 35-letniej Polki, która w styczniu tego roku miała przejść zabieg aborcyjny w związku z ciężkimi wadami płodu, a którego jej odmówiono, zostanie rozpatrzona przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Poinformowała o tym podczas wtorkowej konferencji prasowej pod Trybunałem Konstytucyjnym prawniczka i pełnomocniczka kobiety Kamila Ferenc.

Polce odmówiono aborcji dzień po publikacji orzeczenia TK
Polce odmówiono aborcji dzień po publikacji orzeczenia TK
Źródło zdjęć: © Getty Images | Portra ehf
Aleksandra Lewandowska

35-letnia Polka, której odmówiono prawa do aborcji dzień po opublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, zaskarżyła Polskę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Jej ciąża miała zostać legalnie usunięta ze względu na przesłankę medyczną, ponieważ u płodu stwierdzono trisomię 21, czyli zespół Downa.

Polce odmówiono legalnej aborcji

Zabieg aborcyjny u 35-latki został zaplanowany na 28 stycznia 2021 roku. Dzień przed nim Trybunał Konstytucyjny opublikował wyrok, uznając tym samym, że aborcja z przyczyn eugenicznych od dnia 27 stycznia 2021 roku jest niekonstytucyjna. Mimo przejścia wszelkich badań, które miały umożliwić kobiecie legalną aborcję, w nocy z 27 na 28 stycznia otrzymała ona ze szpitala wiadomość, że zabieg nie zostanie wykonany.

- Pani NL w nocy z 27 na 28 stycznia dostała SMS-a ze szpitala, że nie musi się już stawiać, a raczej nie powinna, bo aborcja się odbyć nie może. Pani NL była załamana psychicznie. Zdecydowała, że wyjedzie do Holandii. Tam z własnych pieniędzy opłaciła zabieg. Skorzystała z usług medycznych obcego państwa, ponieważ jej własne państwo, w tak trudnej sytuacji życiowej, ją zignorowało - przekazała prawniczka i pełnomocniczka kobiety Kamila Ferenc.

Strasburg zajmuje się sprawą Polki

35-latka zdecydowała się zaskarżyć Polskę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Polskim władzom zarzuciła m.in. naruszenie art. 3 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (zakaz nieludzkiego traktowania), art. 8 (prawo do życia rodzinnego) i niepraworządność (art. 6, czyli prawo do rzetelnego procesu).

- Rząd Polski ma kilka tygodni, aby odpowiedzieć na stan faktyczny, zarzuty oraz pytania zadane przez Trybunał - wyjaśniła Kamila Ferenc podczas wtorkowej konferencji pod TK.

Prawniczka dodała również, że jeżeli Trybunał w Strasburgu stwierdzi naruszenie praw człowieka, zasądzi wobec Polski nie tylko obowiązek wypłaty finansowej dla kobiety w wysokości od kilkunastu do kilkudziesięciu tys. euro, ale także zmiany systemowe, aby nie dochodziło więcej do tego typu naruszeń.

"Wyrok na polityczne zamówienie"

- To był wyrok (Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji - przyp. red.) na polityczne zamówienie. Nie był to wyrok obiektywny, który mógłby rzeczywiście stwierdzać zgodność polskiej ustawy z Konstytucją - dodała podczas konferencji pod TK radczyni prawna Agata Bzdyń, druga pełnomocniczka 35-latki.

Kamila Ferenc poinformowała również, że sprawa Polki jest jedną z wielu, które znajdują się na liście. W minionych latach obywatelkom udało się wygrać łącznie trzy sprawy dotyczące odmowy legalnej aborcji w Polsce. W oczekujących jest m.in. ta z 2014 roku, kiedy prof. Bogdan Chazan odmówił w ostatniej chwili zabiegu aborcji swojej pacjentce, powołując się na klauzulę sumienia. Kobiety musiała urodzić dziecko i patrzeć, jak powoli umiera.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (412)