Blisko ludziPomagała w Ukrainie jako wolontariuszka. Otrzymała groźby od rosyjskiego żołnierza

Pomagała w Ukrainie jako wolontariuszka. Otrzymała groźby od rosyjskiego żołnierza

Liziane Tierrez pomagała w Ukrainie jako wolontariuszka
Liziane Tierrez pomagała w Ukrainie jako wolontariuszka
Źródło zdjęć: © Instagram
08.06.2022 13:28, aktualizacja: 08.06.2022 16:52

"Idę po ciebie" - napisał w wiadomości do brazylijskiej modelki Liziane Tierrez rosyjski żołnierz tuż po tym, jak opublikowała na swoim profilu na Instagramie zdjęcia z Ukrainy. Przebywała tam miesiąc jako wolontariuszka.

Liziane Tierrez, modelka i influencerka z Brazylii, wyjechała na miesiąc do Ukrainy, aby w trakcie wojny pomagać tam jako wolontariuszka. Choć na swoim profilu na Instagramie, gdzie wrzuciła kilka zdjęć, otrzymała bardzo pozytywny odzew od obserwatorów, tuż po opublikowaniu pierwszego postu dostała wiadomość: "Idę po ciebie". Nadawcą był rosyjski żołnierz, który zagroził jej, że pomagając Ukrainie, może być gotowa na śmierć.

Otrzymała groźby od rosyjskiego żołnierza

Zdjęcia, które "wywołały złość" u żołnierza to te, na których Liziane Tierrez pozuje na tle zniszczonych, rosyjskich czołgów. Modelka pokazała, jaką wiadomość otrzymała po dosłownie pięciu minutach od ich opublikowania, a wraz z nią - kolejne, także jej grożące.

Brazylijska modelka otrzymała groźby od rosyjskiego żołnierza
Brazylijska modelka otrzymała groźby od rosyjskiego żołnierza © Instagram | @liziane_gutierrez

"W ciągu pięciu minut od opublikowania tych zdjęć dostałam wszystko, co można sobie najgorszego wyobrazić" - ujawniła Liziane.

"Mam nadzieję, że zginiesz w Ukrainie. Mam nadzieję, że pocisk spadnie ci prosto na głowę" - brzmiała jedna z wiadomości, którą modelka pokazała na swoim Instagramie.

"To ważne, aby ludzie zobaczyli, co się tu naprawdę dzieje"

Liziane Tierrez nie bez powodu zdecydowała się na publikację zdjęć z Ukrainy. Na swoim profilu na Instagramie ma ponad milion obserwatorów. Stąd też doskonale wiedziała, że dzięki takim zasięgom dotrze do dużego grona ludzi, którym pokaże, po prostu, prawdę.

"Nie pojechałam tam po to, by się popisać, nic z tych rzeczy. Myślę, że to ważne, aby ludzie zobaczyli, co się tu naprawdę dzieje. Nie jestem dziennikarką, ale wolontariuszką, która żyła tym 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu" - czytamy pod jednym z postów.

"Zawsze staram się pokazywać to, co robię i ludzi, którym pomagam" - dodała modelka.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także