Popełniają błąd w andrzejki. Żałują przez lata
Trudno wyobrazić sobie wigilię świętego Andrzeja bez lania wosku. Noc z 29 na 30 listopada kojarzy się z niewinną rozrywką i próbami poznania przyszłości. Czy może być w tym coś złego?
To jedna z najbardziej wesołych i beztroskich polskich tradycji, która skutecznie opiera się upływowi czasu. Bo kto w tę wyjątkową noc nie próbował zajrzeć za tajemniczą zasłonę przyszłości? Lanie wosku, karteczki z wróżbami czy wyścigi butów to przecież niewinna zabawa dla wszystkich. Ciężko uwierzyć, aby mogła być szkodliwa, a jednak są tacy, którzy przekonują, że czasem tak się dzieje. Wróżby mogą szkodzić? Wszystko zależy od nastawienia i charakteru danej osoby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uważaj, czego sobie życzysz… I jak bardzo tego pragniesz
Musimy pamiętać, że wróżby to tylko rozrywka, czy też ciekawy sposób spędzenia czasu z przyjaciółmi w tę wyjątkową noc. Do ich efektów należy podchodzić lekko i z humorem. Niestety, zdarzają się osoby, które przywiązują do nich zbyt dużą wagę. Jeśli np. w jakiejś dziedzinie życia im nie wyszło albo czegoś im brakuje (najczęściej miłości czy partnera), mogą podchodzić do wróżb zbyt poważnie. Najgorzej, gdy próbują układać sobie życie według wskazówek, które otrzymali od kawałka wosku.
Te wróżby mogą szkodzić. Lepiej ich unikaj
Najbardziej szkodliwe okazują się te wróżby, które są aż nadto konkretne. Dotyczy to między innymi wróżenia imienia przyszłego ukochanego z literki, którą utworzy rzucona za siebie skórka z jabłka. Ktoś, komu bardzo zależy na znalezieniu partnera, może się przesadnie skupić na poszukiwaniu osoby o właśnie takim imieniu, jednocześnie odrzucając kandydatów, którzy tego warunku nie spełniają. Łatwo w taki sposób z czystej głupoty przegapić szczęście, które czaiło się za rogiem.
Nie wypada pomagać losowi. Wszystko musi się zdarzyć samo
Andrzejkowe wróżby to nic złego, ale tylko pod warunkiem, że nie traktujemy ich zbyt poważnie. Ścieżki losu są kręte i nawet te wróżby, które faktycznie mają się spełnić, potrzebują czasu na działanie. Do tego często spełniają się w przewrotny sposób. Właśnie dlatego nie trzeba im w żaden sposób pomagać, a takie próby przyniosą zwykle skutek odwrotny od zamierzonego – czyli skutecznie oddalą nas od celu. Łatwo wtedy odnieść wrażenie, że andrzejki zamiast szczęścia przyniosły nam pecha.
W tę wyjątkową noc wróżmy sobie na zdrowie, ale koniecznie z dystansem. Nie sugerujmy się wróżbami przesadnie, bo wtedy łatwo stracić kontrolę nad swoim życiem. Wszelkie decyzje podejmujmy świadomie i samodzielnie, a wówczas wszystko na pewno się ułoży, a nasze życie stanie się piękne.
Zapraszamy na grupę FB – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!