Prezydent milczy. Na ułaskawienie zostały tylko dwa miesiące
Pani Angelika z Wrocławia została skazana prawomocnym wyrokiem za spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Z racji tego, że samotnie opiekuje się swoimi dziećmi, zwróciła się do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o ułaskawienie. Ten od pół roku nie podjął decyzji w jej sprawie. Ma czas do 25 maja.
25.03.2024 | aktual.: 25.03.2024 14:55
W ostatnich miesiącach głośno było o błyskawicznym ułaskawieniu przez prezydenta prawomocnie skazanych byłych posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W październiku 2023 roku o ułaskawienie poprosiła też pani Angelika z Wrocławia, jednak Andrzej Duda do tej pory nie podjął decyzji w tej sprawie. Sprawę kobiety opisała "Gazeta Wyborcza".
Zobacz także: "Co za dziki pomysł". Komentuje słowa Dudy z USA
Sprawa pani Angeliki
Kobieta wychowuje czwórkę małych dzieci. Ich ojciec, były mąż pani Angeliki był uzależniony od hazardu, dlatego kobieta podjęła decyzję o rozstaniu. Gdy ona siedziała w areszcie za to, że - jak mówiła w "Wyborczej" - w jego obronie wbiła nóż w plecy atakującego go mężczyzny, mąż opiekował się dziećmi, jednak na tyle je zaniedbał, że gdyby pani Angelika nie została czasowo wypuszczona z aresztu, mogły zostać mu odebrane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja, przez którą kobieta została skazana na trzy lata więzienia, miała miejsce w 2020 roku. Jak czytamy w dzienniku - wynikała ze sporu z hałaśliwymi sąsiadami małżeństwa. 15 stycznia 2020 roku doszło do kolejnej kłótni między panią Angeliką a konkubiną i córką sąsiada. Ten, z racji przebywania za granicą, poprosił o interwencję kolegę, który wraz z żoną oraz wspomnianymi sąsiadkami przyszedł wieczorem do małżeństwa.
Z relacji pani Angeliki wynika, że mężczyzna rzucił się na jej męża i pobił go na oczach płaczącego synka pary. Kobieta zadziałała impulsywnie, chwyciła za nóż i wbiła go w plecy mężczyzny. Choć w jej przekonaniu działała w obronie rodziny, sąd przychylił się do zeznań pozostałych świadków zdarzenia, którzy twierdzili, że to mąż Angeliki zaatakował jako pierwszy.
Prośba o ułaskawienie. Brak decyzji prezydenta
Kobieta spędziła w areszcie siedem miesięcy, jednak sąd wydał zgodę na przerwę w odbywaniu kary. Do zakładu karnego ma wrócić w maju. Do odsiadki pozostały jej dwa lata i pięć miesięcy, a o wcześniejsze wyjście może wnioskować dopiero po odbyciu połowy kary, czyli dopiero po 11 miesiącach.
Aby jej dzieci nie znalazły się w domu dziecka, pani Angelika w październiku 2023 roku zwróciła się do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o ułaskawienie ze względu na jej szczególną sytuację i konieczność opieki nad czwórką małych dzieci. Dwójka najstarszych, ze względu na autyzm, wymaga szczególnej opieki.
Jak informuje "Wyborcza", do jej prośby przychyliły się dwa orzekające w sprawie sądy. Ich zdaniem kobieta nie jest zdemoralizowana, a odbyta dotychczas kara jest w jej przypadku wystarczająca.
- Ja nie chcę darowania kary, chcę tylko, żebym nie musiała iść do więzienia - mówiła pani Angelika. W lutym stanęła pod Kancelarią Prezydenta z transparentem: "Panie Prezydencie, błagam o łaskę, moje dzieci mają tylko mnie", jednak nikt do niej nie wyszedł. Kobieta ma wrócić do więzienia 25 maja 2024 roku.
Po medialnym zainteresowaniu Kancelaria Andrzeja Dudy zleciła przeprowadzenie wywiadu kuratorskiego, wciąż jednak nie ma decyzji w tej sprawie, choć - przypomnijmy - akt łaski prezydent może wydać w każdej chwili, co pokazał niedawno błyskawicznie ułaskawiając byłych posłów PiS - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Podobną decyzję wydał w sprawie skazanych za zniesławienie publicystów, ułaskawiając Magdalenę Ogórek i Rafała Ziemkiewicza.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl