Poradnik namawia do bicia dzieci. RPD złożył wniosek o niezwłoczne wycofanie książki ze sprzedaży
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak złożył wniosek do przewodniczącego Rady Kościoła Chrześcijan Baptystów o niezwłoczne wycofanie ze sprzedaży książju "Pasterz serca dziecka". Były RPD, Marek Michalak, apeluje: "Prokurator powinien z urzędu wszczynać takie postępowania".
"Powiedz dziecku, ile klapsów otrzyma. (...) Usuń rzeczy, które mogą zneutralizować karę (pielucha, kalesony itp.). Zaraz po wykonaniu kary załóż odzież z powrotem" – takie rady dotyczące wymierzania kar dziecku pojawiają się w książce "Pasterz serca dziecka" Tedda Trippa, która ukazała się nakładem wydawnictwa Kościoła Chrześcijan Baptystów "Słowo Prawdy".
Tripp zwraca w książce uwagę, że w przypadku buntu dziecka, np. przed zmianą pieluchy albo posadzeniem go na kolanach, "procedura karania jest zawsze taka sama". Autor ostrzega też, że "niektórzy są nawet gotowi donieść policji, że sprawiasz swoim dzieciom lanie".
Reakcja internautów była natychmiastowa
Fragmenty publikacji opublikowała na Facebooku psycholog Magdalena Komsta, autorka bloga Wymagajace.pl. Jej wpis wywołał lawinę komentarzy, o sprawie zrobiło się też głośno w mediach. Jeszcze tego samego dnia głos zabrało wydawnictwo publikacji, które zdecydowało o wycofaniu książki ze sprzedaży, jednak tylko "tymczasowo".
"Z powodu dużych kontrowersji wokół tego tytułu dyrektor podjął decyzję o tymczasowym wstrzymaniu sprzedaży książki, do czasu podjęcia decyzji co do dalszych jej losów. Decyzja ma zostać podjęta w ciągu najbliższych tygodni na podstawie analizy zarzutów i treści książki zamiast na podstawie emocji" – powiedział w rozmowie z WP pracownik wydawnictwa.
Rzecznik Praw Dziecka odpowiada
Biuro Rzecznika Praw Dziecka poinformowało w czwartek w rozmowie z WP Kobieta, że Mikołaj Pawlak wystąpił do przewodniczącego Rady Kościoła Chrześcijan Baptystów o to, żeby niezwłocznie wycofano książkę "Pasterz serca dziecka" ze sprzedaży. Rzecznik Praw Dziecka przytoczył w piśmie wszystkie przepisy prawa, które ta publikacja narusza, m.in. całkowity zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Zaapelował też, żeby tego typu publikacje się nie pojawiały.
"Trudno uwierzyć, że to prawda. Tę książkę trzeba jak najszybciej wycofać z rynku. To nawoływanie do bicia dzieci, a to przestępstwo" – napisał w środę na Twitterze Pawlak.
Mikołaj Pawlak jest na urlopie i nie udało nam się z nim porozmawiać. Komentarza udzielił jednak były Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. – Takie porady są kategorycznie złe. Prokurator oraz inne instytucje stojące na straży ochrony praw człowieka powinny z urzędu wszcząć takie postępowania – stwierdził.
– Przypominam, że dzieci bić nie wolno – nigdy – i należy reagować zawsze i mimo wszystko. Tak zwany klaps to pojęcie niezwykle niebezpieczne. Warto nazywać sprawy po imieniu – uderzenie dziecka to uderzenie człowieka, to przemoc – zaznaczył.
To właśnie za sprawą Michalaka w 2010 r. zapisano w Ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym zakaz stosowania jakichkolwiek kar cielesnych wobec dzieci. Dotyczy on zarówno osób wykonujących władzę rodzicielską, jak i tych sprawujących opiekę lub pieczę nad małoletnim.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl