Porzucono go po narodzinach. Tak wygląda dziś
Colin to kociak, który w pierwszych dniach życia stracił matkę. Na szczęście szybko trafił pod opiekę wolontariuszy, którzy uratowali mu życie i otoczyli go opieką. Dziś jest nie tylko bezpieczny, ale ma także swój dom i rodzeństwo.
Lato to czas, kiedy w opuszczonych, zielonych terenach czy lasach spotyka się najwięcej porzuconych zwierząt. Część z nich zostaje tam niestety podrzucona i pozostawiona przez właścicieli, a część - zostaje sama już po narodzinach. Tak było w przypadku Colina - kociaka, który trafił pod opiekę aktywistów z Animal Welfare League of Arlington.
Colin stracił mamę po narodzinach
Choć nie wiadomo do końca, czy to aktywiści odnaleźli Colina, czy ktoś go do nich przywiózł, kotek został uratowany i trafił w ręce odpowiednich osób. W Animal Welfare League of Arlington miał całodobową opiekę, a przez pierwsze dwa tygodnie był karmiony przez wolontariuszy butelką. Dzięki temu z powodzeniem przybierał na wadze.
Poświęcony mu czas i uwaga sprawiły, że Colin zaczął rosnąć dosłownie jak na drożdżach. I choć miał wokół siebie kochające go osoby, brakowało mu jednego - zwierzęcego towarzystwa. Po kilku tygodniach los się do niego jednak uśmiechnął.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Oto jak kot woła o pomoc. Daje właścicielowi jasny znak
Colin został członkiem rodziny
Jedna z wolontariuszek Animal Welfare League of Arlington, Penny, zdecydowała się adoptować zarówno Colina, jak i inne, małe kocięta, które trafiły do tego miejsca w podobnym czasie: Nadję, Nandora, Laszlo i Guillermo. Kobieta otoczyła je nie tylko opieką, ale i ogromną miłością, a dzięki niej każde ze zwierząt zyskało rodzeństwo.
Jak się okazało, kocięta od razu przypadły sobie do gustu i szybko stały się najlepszymi przyjaciółmi. Dziś tworzą małą, zwierzęcą rodzinę, która została uratowana przez ludzi o dobrym sercu. Ich zdjęcia (zarówno wspólne, jak i każdego z nich) trafiły na oficjalne profile służby ratownictwa zwierząt Foster Kitten HQ w mediach społecznościowych.
Zobacz także: Jak długo żyją koty? Rekordzistka zaskoczyła wszystkich
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.