Zmusił ją do aborcji. "Wiesz, że ten dzieciaczek śni mi się?"

Katarzyna Sobczyk w 2009 roku
Katarzyna Sobczyk w 2009 roku
Źródło zdjęć: © AKPA

28.07.2024 10:58, aktual.: 28.07.2024 12:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To był najważniejszy dzień w jej karierze. Miała wystąpić na festiwalu w Sopocie, gdy wśród organizatorów rozeszła się plotka, że usunęła ciążę. Nie pozwolono jej wejść na scenę. - Zaprowadził mnie do lekarza i usunęliśmy tę ciążę - wyznała po latach. Zmarła 28 lipca 2010 roku.

Katarzyna Sobczyk była wielką gwiazdą PRL-u. Dzięki talentowi wokalnemu i niezwykłej charyzmie jeszcze jako nastolatka dołączyła do zespołu Czerwono-Czarni. Grupa zasłynęła z wykonywania nowej muzyki big-bit, która była polskim odpowiednikiem rock and rolla. Utwory "Trzynastego" czy "Nie Bądź Taki Szybki Bill" śpiewał cały kraj.

Jej kariera szybko się zakończyła

Pikiem kariery Sobczyk miał być występ na festiwalu w Sopocie. Jednak organizatorzy finalnie nie pozwolili jej wyjść na scenę. Wszystko przez to, że usłyszeli plotkę o tym, że wokalistka usunęła ciążę i chcieli uniknąć ewentualnego skandalu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Potem jej popularność zaczęła słabnąć. Przeminęły czasy big-bitu. Nie udała się ani kariera solowa, ani zagraniczna. Kobieta mieszkała w USA, ale zmarła na raka piersi w 2010 roku w jednym z warszawskich hospicjów. Po jej śmierci światło dzienne ujrzał archiwalny wywiad, w którym Katarzyna Sobczyk opowiedziała o aborcji. Okazało się, że do usunięcia ciąży przymusił ją ówczesny partner.

Sobczyk rozpaczała po usunięciu ciąży

– Zabiłam. Miałam wtedy 18 lat. Byłam w ciąży, z saksofonistą. Bardzo go kochałam i on mnie wtedy też kochał. Powiedział: Fajnie, będziemy mieli dziecko. Niczym się nie przejmuj, tylko jeszcze zaśpiewaj w Opolu. Zaśpiewałam i za tę piosenkę "Nie wiem, sama nie wiem, czy to warto kochać ciebie" dostałam nagrodę. 1965 rok – wspominała.

– Potem on zaprowadził mnie do lekarza i usunęliśmy tę ciążę. Byłam w takiej rozpaczy, płakałam dzień i noc, gorączkowałam, umierałam prawie. Ale Bóg pozwolił mi przeżyć. (...) Wiesz, że ten dzieciaczek śni mi się? Wyciąga rączki: mama, mama. Budzę się na poduszce mokrej od łez – wyznała gwiazda.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (70)